Zarządzanie kanałami pozwala na edycję listy w dekoderze. Jako że jest to sprzęt operatora, to narzędzia edycyjne są dostosowane do wymogów takiego urządzenia. Na liście głównej Cyfrowego Polsatu nie można zmieniać kolejności serwisów ani kasować niczego. Dostępna jest tylko funkcja blokowania wybranych kanałów kodem PIN. Na listach ulubionych (jedna jest fabryczna o nazwie „Ulubione”, można utworzyć jeszcze kolejne dwie o dowolnej nazwie) możliwe jest natomiast dowolne dopisywanie, kasowanie i zmiana kolejności oraz numeracji serwisów (a także kasowanie wszystkiego i zmiana nazwy oraz usuwanie całych własnych list). Na stałe zajęte są tylko pozycje 150 (kanał Dla Abonentów) i 999 (Strefa Abonenta). Aby jeszcze ułatwić działania – część operacji, jak np. dodawanie do ulubionych lub kasowanie z nich – może odbywać się masowo na wielu serwisach naraz. Wystarczy zaznaczyć je za pomocą przycisku OK, aby po prawej pojawiła się zielona ikona z symbolem zaznaczenia.
Edycja ulubionych jest wygodna, okno dzielone jest na dwie części – po lewej mamy listę główną, po prawej wybraną listę ulubionych. Pomiędzy nimi jest lista dostępnych funkcji edycyjnych i podświetlane są tylko te, które w danej chwili można wykonać. Taka koncepcja sprawia, że nawigacja jest tu łatwa i zrozumiała. Choć oczywiście chciałoby się mieć pełnię władzy nad listami – także główną, to jednak jak na dekoder dedykowany operatora możliwości edycyjne i tak są dość duże. Po prostu trzeba się liczyć z tym, że operator na własnym sprzęcie ma decydujący głos w kwestii listy głównej. Cyfrowy Polsat dał w zamian sporą autonomię w ramach list ulubionych.
Dostrzegamy drobny minus dotyczący listy głównej – nie zauważyliśmy, aby było możliwe skasowanie kanałów wyszukiwanych samodzielnie, zapisanych powyżej pozycji 1000. Jeśli już je dodamy, to zostają na liście głównej na stałe i chyba jedyne rozwiązanie by się ich pozbyć to reset do ustawień fabrycznych.
Kategoria Antena w menu ustawień pozwala na dokonanie konfiguracji posiadanego zestawu antenowego. Tu także można uruchomić dostęp do dodatkowych pozycji satelitarnych i wyszukać z nich serwisy – jeśli tylko mamy gotową instalację satelitarną multifeed.
Wewnątrz znajdziemy cztery funkcje. Instalacja kanałów uruchamia pobieranie oryginalnej listy kanałów operatora, jak przy pierwszej instalacji. Funkcja uruchamia się bez żadnych dodatkowych pytań i aktualizuje listę główną w dekoderze. Druga opcja to Konfiguracja anteny i wygląda ona podobnie do ekranu znanego z kreatora pierwszego uruchomienia, ale tym razem można tu wybrać także innego satelitę. Cyfrowy Polsat wprowadził do pamięci poza pozycją 13°E (Eutelsat Hot Bird) także 8 innych: 19,2°E (Astra 1), 4,8°E (Astra 4), 9°E (Eutelsat 9), 0,8°W (Thor), 7°E (Eutelsat 7), 28,2°E (Astra 2), 4°W (Amos) i 16°E (Eutelsat 16). Jak wspomnieliśmy wcześniej, dekoder i tak wspiera przełączniki DiSEqC 1.0 maksymalnie do 4 portów, więc i z tego wskazać możemy do 4 pozycji, jeśli mamy tak przygotowaną antenę satelitarną (zez na 4 konwertery). Jeśli chcemy skorzystać z satelity, którego nie ma na liście, pozycji dodawać nie można, ale to są tylko nazwy, więc można np. w razie potrzeby skonfigurowania np. Türksata 42°E po prostu wybrać inną nazwę, a później wyszukać kanały ręcznie transponder po transponderze i też to zadziała. Faktem jest, że to nie jest sprzęt typowo DX-erski, więc i zaawansowanych możliwości obsługi skomplikowanych zestawów antenowych multifeed nie należy się tu spodziewać.
Istotna może być w tym miejscu uwaga, że jeśli zdecydujemy się na instalację jednokablową (Unicable/SCR), to nie ma możliwości przełączania pozycji satelitarnych, możliwy jest odbiór wyłącznie kanałów z pozycji 13°E. Przy próbie ustawienia SCR dla innej pozycji satelitarnej dekoder sam wróci na 13°E i zablokuje wybór satelitów.
W samej konfiguracji poza dostępem do kilku predefiniowanych satelitów nie ma tu więcej opcji w stosunku do kreatora z początkowej instalacji.
Cyfrowy Polsat w przeciwieństwie do konkurencji nadal pozwala w swoich dekoderach na dość dowolne wyszukiwanie kanałów satelitarnych i dodawanie do listy stacji, które nie znajdują się na liście operatora. Zważywszy na to, że mogłoby tego nie być – w końcu to jednak dekoder dedykowany, to chwali się, że taka możliwość nadal jest i w kolejnych modelach dekoderów tradycja ta jest kultywowana. W Evobox Lite dostępne jest wyszukiwanie ręczne (wybieramy satelitę z listy skonfigurowanych, wprowadzamy częstotliwość, SR, określamy polaryzację i wskazujemy, czy zapisane mają być tylko serwisy FTA, czy wszystkie) oraz automatyczne (wybieramy satelitę i typ serwisów – FTA lub wszystkie, skanowanie odbędzie się na bazie listy transponderów zapisanej w pamięci, niestety nie ma na nią podglądu, ani możliwości jej edycji, więc z czasem może się zdezaktualizować i skanowanie ręczne będzie wtedy przydatne).
Choć jak zastrzegamy – dekoder operatora to nie sprzęt do zastosowań DX, to nie mogliśmy oprzeć się pokusie i sprawdzić kilka kwestii. O odbiorze kanałów emitowanych z kompresją HEVC już wspomnieliśmy – na aktualnej wersji oprogramowania w momencie przygotowania materiałów do druku takie serwisy nie były zapisywane na liście. Dekoder jest do tego jednak gotowy, więc w przyszłości może się to zmienić. Poza tym z ciekawości sprawdziliśmy, czy Evobox Lite będzie w stanie odebrać sygnał w DVB-S2X – próba na transmisji francuskich kanałów z satelity Eutelsat 33E (33°E) zakończyła się niepowodzeniem. Za to okazało się, że dekoder nawet całkiem nieźle radzi sobie z odbiorem transmisji z niskimi wartościami Symbol Rate. Minimalna granica SR, jaką można wpisać w menu wyszukiwania ręcznego, to 1000 ksymb/s. Udało się bez trudu wyszukać serwis z SR 1250 ksymb/s i uzyskać jego stabilny i pewny odbiór. Ale można to potraktować raczej jako ciekawostkę, bo nie spodziewamy się, aby Evobox Lite stał się podstawowym sprzętem do podróży po orbicie dla naszych czytelników, to nie jest jego zastosowanie. Zresztą bywa, że wyszukiwanie kanałów działa kapryśnie i np. choć SR 1250 ksymb/s wyszukać się udało, to z jakiegoś powodu serwisy z SR 2597 ksymb/s – wyższym, już z jakiegoś powodu zapisać się nie chciały, a dekoder raportował problem z sygnałem, choć przed skanowaniem ręcznym jest podgląd na paski siły i jakości sygnału i te wskazywały solidny poziom. Ogólnie można uznać, że Evobox Lite umie coś więcej niż moglibyśmy wymagać od przeciętnego dekodera operatora i samo to jest zawsze małym powodem do radości.
Dla porządku odnotujmy tylko, że kanały wyszukiwane samodzielnie trafiają na listę powyżej pozycji 1000. W trakcie wyszukiwania, zwłaszcza automatycznego, wprawdzie widać na bieżąco liczbę dopisywanych kanałów (osobno TV i stacji radiowych), ale zdecydowanie brakuje jakiejś informacji o postępie operacji – nie wiadomo co dekoder skanuje i ile zostało do końca operacji (niekoniecznie czasu – wystarczałby procent np. na bazie liczby transponderów już przeskanowanych w stosunku do wszystkich do przeszukania). Sam proces (ograniczony do serwisów FTA) dla pozycji 13°E potrwał nieco ponad 9 minut, dając w rezultacie 785 kanałów TV i 235 stacji radiowych, a dla 19,2°E ta sama operacja zajęła niecałe 11 minut i zaowocowała dopisaniem jeszcze 378 kanałów TV i 157 stacji radiowych. Wyniki mogą się różnić, bo oczywiście na satelitach stale coś się zmienia, co zresztą widać w publikowanych w naszym magazynie tabelach MPEG, ale czas skanowania będzie zapewne zbliżony.
Kategoria Obraz i dźwięk zbiera kilka ustawień dotyczących wyjść dekodera. Można tu określić sposób skalowania obrazu (bez zmiany, rozciągnięcie lub powiększenie), rozdzielczość na wyjściu HDMI (576p, 720p, 1080i lub 1080p), włączyć lub wyłączyć sterowanie HDMI-CEC (jeśli włączone, to poza automatycznym wyłączaniem TV wraz z przechodzeniem dekodera na czuwanie można też aktywować sterowanie dźwiękiem TV przez pilot dekodera, ale z zastrzeżeniem, że nie z każdym modelem TV CEC może współpracować idealnie z uwagi na różne implementacje u różnych producentów TV) oraz wybrać rodzaj dźwięku na wyjściu HDMI (stereo, co można podejrzewać odpowiada za dekodowanie audio po stronie urządzenia do postaci PCM lub Auto, co powinno pozwolić na przesyłanie dźwięku przestrzennego bez zmian, jeśli tylko ten jest na danym kanale dostępny).
Sieć umożliwia ponowne przejście konfiguracji połączenia z internetem i np. zmianę sposobu z przewodowego na bezprzewodowy i na odwrót. Wygląd i działanie są niemal identyczne jak przy kreatorze pierwszego startu dekodera, ale z dodatkiem, że przy połączeniu przewodowym jest opcja rezygnacji z DHCP, jeśli z jakiegoś powodu w sieci lokalnej nie mamy automatycznego przyznawania adresów IP – i ich konfigurację manualną.
Ochrona rodzicielska odpowiada za zabezpieczenia kanałów i treści przed dostępem nieletnich. Aby tu wejść, należy najpierw podać aktualny kod (fabrycznie: 0000). Z tego miejsca można całkowicie dezaktywować ochronę (domyślnie jest włączona), ustawić dodatkową ochronę na bazie granicy wiekowej (płynna regulacja w zakresie 4-18 lat, działanie zależy od tego, czy w EPG są odpowiednie oznaczenia, może nie obejmować zagranicznych stacji FTA) oraz jest tu także oczywiście możliwość zmiany kodu PIN na inną czterocyfrową kombinację.
Co ciekawe – nawet jeśli wyłączymy całkiem ochronę rodzicielską, to kod PIN i tak trzeba podawać na kanałach erotycznych na liście i nie jest on zapamiętywany – trzeba to powtarzać przy każdym przełączeniu w obrębie 900-907. Nie wiemy, czy takie było założenie producenta, ale dla fanów kanałów erotycznych może to być dość męczące. Za to faktycznie jest to dość skuteczna ochrona.
Ostatni element menu Ustawień to Ustawienia sprzętowe, są tu dwie opcje: Ustawienia domyślne (pozwala na przywrócenie urządzenia do stanu fabrycznego, usunie listy kanałów, wyczyści ustawienia, uruchomi dekoder ponownie i włączy się on na kreatorze pierwszego startu, jak zaraz po nabyciu) oraz Aktualizacja oprogramowania, która jak sama nazwa wskazuje uruchamia proces poszukiwania nowej wersji software i ładowania – jeśli aktualizacja zostanie znaleziona. Nie trzeba jednak pamiętać, aby ręcznie co jakiś czas uruchamiać tą opcję – dekoder sam w trybie szybkiego startu oraz w trakcie pracy jeśli ma taką możliwość – szuka dostępu do aktualizacji i albo pobierze są w nocy, gdy urządzenie nie będzie akurat użytkowane albo zapyta użytkownika. W efekcie nie ma ryzyka, że utkniemy na nieaktualnym oprogramowaniu – zawsze dekoder powiadomi nas o dostępności nowej wersji.
- Konrad Dąbek
Evobox Lite nie dziala na unikablu mam Probleme i nie moge ogladac pol.sat w niemczech