Tak zwana duża ustawa medialna trafi do Sejmu jako inicjatywa poselska na końcu kwietnia lub na początku maja 2016 roku. Ma składać się z trzech projektów – ustawy o mediach narodowych, ustawy o powszechnej opłacie audiowizualnej i ustawy o przepisach wprowadzających te zmiany. Na dzień dzisiejszy projekty te są robocze i mogą jeszcze ulec zmianom.
Do przekształcenia mediów publicznych w media narodowe miałby dojść 1 lipca 2016 roku. TVP, Polskie Radio i Polska Agencja Prasowa nie będą spółkami prawa handlowego, zachowują swoje nazwy, a ich celem będzie wykonywanie misji, powiedział 12 kwietnia br. w „Sygnałach dnia” w radiowej Jedynce wiceminister kultury,Krzysztof Czabański.
– Chcemy odejść od komercjalizacji mediów – podkreślił wiceminister kultury, dodając, że decydować ma jakość propozycji programowych, a nie to czy dziennikarz ma na program sponsora. Jego zdaniem, wymagania reklamodawcy zaniżają najczęściej gust odbiorcy. Jak powiedział Czabański, mimo że ograniczenie reklam w TVP nie jest na razie planowane, to w przyszłości może to ulec zmianie, bo – jak uważa – media publiczne powinny różnić się od komercyjnych. – W przyszłości będziemy trochę limitować ten udział reklam w przerwach między audycjami – powiedział. Jednak w jego opinii najważniejsze teraz jest odbudowanie finansowo mediów publicznych, które zostały, jego zdaniem, zdewastowane od strony programowej i kadrowej.
Nadal nie wiadomo, czy przekształcenie TVP, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej w media narodowe będzie oznaczało automatyczne wygaszenie umów o pracę ich pracowników.
Zgodnie z założeniami projektu ustawy, powołana zostanie Rada Mediów Narodowych, składająca się z pięciu członków. Jej zadaniem będzie m.in. powoływanie władz mediów narodowych. Kadencja Rady, wybieranej przez Sejm, Senat i prezydenta, trwałaby 6 lat. Jak podkreślił Czabański, ustawa będzie gwarantować w Radzie Mediów Narodowych jedno miejsce rekomendowane przez największy klub opozycyjny. Dodatkowo powstać mająSpołeczne Rady Programowe, których zadaniem byłoby ocenianie realizacji misji.
Według roboczego projektu ustawy, składka audiowizualna byłaby pobierana od 1 stycznia 2017 roku wraz z rachunkiem za prąd. Jej wysokość zostałaby ustalona na 12-15 zł miesięcznie, z czego niewielka część trafiłaby do zakładów energetycznych, pobierających składkę. Jeżeli ktoś posiada więcej niż jedno mieszkanie, to płaciłby odpowiednio więcej. Natomiast jeśli w jednym gospodarstwie domowym jest kilka liczników, to opłata byłaby ponoszona tylko raz. Na ten cel utworzony zostałby Fundusz Mediów Narodowych. Poza dotychczasowymi zwolnieniami z opłacania składki audiowizualnej, zwolnione z mają być również miejsca, w których prowadzona jest działalność opodatkowana PIT lub CIT.
Krzysztof Czabański, wiceminister kultury, powiedział w „Sygnałach dnia” w radiowej Jedynce w dniu 12 kwietnia br.:
Zakładamy, że każdy, kto ma w swoim domu prąd może korzystać z mediów publicznych. […] Przez lata ileś osób się przyzwyczaiło, że może omijać prawo i nie płacić abonamentu radiowo-telewizyjnego.
Dodał, że nie jest sprawiedliwe, by media publiczne były utrzymywane przez 7 proc. obywateli, które do tej pory regularnie opłacały abonament. Jak zaznaczył w wywiadzie Krzysztof Czabański, nie jest przewidywana abolicja dla osób, które nie opłacały abonamentu RTV. Za to planowana jest loteria pieniężna wśród osób opłacających do tej pory abonament.