TELE TECHNIKA

DLA CIEBIE DLA DOMU DLA FIRMY

Reklamy

Internet

YouTube spowolni całą witrynę, gdy użyjesz blokera reklam

YouTube zaczyna sprawiać użytkownikom coraz więcej problemów. Tym razem zauważono, że osoby korzystające z blokerów reklam borykają się z powolnym działaniem całej platformy. Mowa nie tylko o odtwarzaczu materiałów wideo, ale także innych elementów interfejsu. Jedynym rozwiązaniem jest wyłączenie zainstalowanych wtyczek lub przejście na płatny abonament. Społeczność ma jednak nieco inne zdanie i wzywa przedstawicieli serwisu do zmiany tej kontrowersyjnej polityki.
YouTube spowolni całą witrynę, gdy użyjesz blokera reklam
YouTube spowolni całą witrynę, gdy użyjesz blokera reklam

YouTube nie przestaje walczyć z blokerami reklam

YouTube od co najmniej kilku miesięcy prowadzi zaognioną walkę z blokerami reklam. Osobiście korzystam z wbudowanego w przeglądarkę rozwiązania i działa ono w kratkę. Jednego dnia nie widzę żadnych spotów, a drugiego muszę wyłączyć wtyczkę. Wygląda więc na to, że serwis wciąż pogrywa sobie z internautami i nieustannie zachęca ich, by jednak przecierpieli kilkanaście sekund irytujących materiałów bądź zapłacili kilkadziesiąt złotych za abonament. To zrozumiałe, choć miejscami zaczyna zakrawać o agresję.

Swego czasu dawaliśmy Wam znać, iż użytkownicy przeglądarki Firefox skarżą się na kilkusekundowe opóźnienie odtwarzania filmów. Działo się to w momencie obecności blokerów reklam i Google potwierdziło te doniesienia. Teraz sprawa jest jeszcze poważniejsza, ludzie korzystający z forum Reddit zaczęli zgłaszać następne przeszkody. Mowa o spowalnianiu całej witryny, co tak naprawdę uniemożliwia komfortowe przeglądanie dostępnych tam treści. O co dokładnie chodzi?

Źródło: Reddit (u/NightMean)

Wygląda na to, że coraz odważniej stosowany jest środek zapobiegawczy w postaci właśnie spowalniania platformy w momencie wykrycia blokerów reklam. Serwis określa bowiem ten stan jako „nieoptymalne oglądanie” i próbuje zmusić internautów, by zmienili swoje nawyki. Jak możecie zobaczyć na powyższym materiale wideo, YouTube nagle staje się bardzo opóźniony i nie reaguje na wykonywane akcje. Wszystko zmienia się w momencie, gdy użytkownik wyłączy rozszerzenie blokujące wyświetlanie reklam. Wtedy strona natychmiast budzi się do życia.

Problem dotyka coraz więcej osób

Osobiście nie doświadczyłem tego problemu, ale liczne wpisy sugerują, że kłopot zaczyna robić się powszechny. Filmy buforują się bardzo wolno, podglądy ładują się w nieprawidłowy sposób, są też błędy przy przejściu do trybu kinowego bądź pełnoekranowego. Po prostu nie jest za ciekawie i tak naprawdę trudno stwierdzić czy taka zmiana zostanie wprowadzona na stałe. Może to jest sposób YouTube na ominięcie pozwów dotyczących nielegalności obecności systemu sprawdzającego czy ktoś ma zainstalowany bloker reklam?

Jeśli zaś chodzi o techniczne sprawy, to cały problem ma swoje źródło w sztucznym limicie czasu zapisanym w kodzie samego serwisu. Sprawia on, że witryna działa tak, jak przy słabym połączeniu internetowym. Podobny zabieg można było obserwować już w ubiegłym roku, lecz wygląda na to, że teraz YouTube rozszerzył działanie „nowości” na innych internautów.

Jedynym rozwiązaniem jest wyłączenie blokerów reklam lub zdecydowanie się na abonament Premium – coraz częściej widzę jednak głosy, że użytkownicy nie chcą płacić platformie podejmującej tak antykonsumenckie kroki. Coś w tym jest, choć i tak najgorsze w tym wszystkim jest to, że YouTube ma tak naprawdę monopol i nie zanosi się na to, by powstał serwis mający choćby najmniejsze szanse w starciu z takim gigantem.

Może kiedyś się to zmieni?

Telewizja

Reklamy zabiją platformy i kanały tematyczne?

Kanał Eurosport 1 w ogniu krytyki internautów. We wtorek podczas meczu Atletico Madryt – Napoli wyemitował przerwę reklamową. Sęk w tym, że właśnie wtedy padła jedna z bramek. Discovery Networks, właściciel Eurosportu, przeprosił widzów, tłumacząc się błędem ludzkim. Najprawdopodobniej klipera, czyli osoby odpowiedzialnej za układanie playlisty i kontrolowanie czasu emisji reklam. Spotów reklamowych nie poprzedziły żadne dżingle Eurosportu. Choć sytuacja wygląda rzeczywiście na pomyłkę, to wraca temat zbyt dużej liczby reklam w płatnych kanałach telewizyjnych. 

Reklamy zabiją platformy i kanały tematyczne
Reklamy zabiją platformy i kanały tematyczne
– Bardzo zależy nam na polskich kibicach i nieustannie pracujemy nad tym, aby zapewnić im możliwie jak najlepszą jakość transmisji, a w przyszłości uniknąć tego typu sytuacji – powiedziała Agnieszka Jurkiewicz, menedżer ds. komunikacji korporacyjnej w Discovery Networks w regionie CEEMEA (cytat za Wirtualnymi Mediami).

Być może podobnych sytuacji byłoby łatwiej uniknąć w przyszłości, gdyby kanały tematyczne ograniczyły liczbę emitowanych reklam. To prawdziwa zmora abonentów platform cyfrowych Cyfrowy Polsatnc+ i sieci kablowych typu UPC Polska czy Vectra. Choć płacą oni często niemały abonament, to nadawcy typu DiscoveryNational GeographicTravel Channel serwują im reklamy co 15-20 minut. Poza spotami produktów i usług dochodzą do tego w kółko powtarzane zapowiedzi programowe. W efekcie program, który w ramówce ma godzinę, w rzeczywistości nie trwa dłużej niż 45 minut.

Przeciwko takim sytuacjom protestował przed rokiem prezes nc+. Skończyło się na samych protestach, bo operatorzy płatnej telewizji musieliby prawdopodobnie płacić znacznie większą opłatę gniazdkową od abonenta z dostępem do danej stacji bez reklam. Zmiany przepisów w Polsce albo rozporządzenie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zdałyby się na niewiele, bo wiele kanałów tematycznych posiada koncesje w innych krajach. Operatorzy musieliby połączyć siły i wspólnie lobbować u nadawców, żeby ci emitowali spoty na przykład tylko między programami. Tutaj pojawia się konflikt interesów, bo na przykład broker reklamowy Polsat Media sprzedaje czas reklamowy m.in. w Kino PolskaHistoryH2BBC Earth, czy Sci-Fi.

Wydaje się, że prędzej czy później kanały tematyczne i platformy cyfrowe będą musiały się porozumieć w sprawie ograniczenia liczby reklam. Internetowe płatne platformy na żądanie są dla nich coraz większą konkurencją. Użytkownicy Netfliksa nie muszą irytować się z powodu spotów reklamowych. Portal od razu oferuje im dostęp do ulubionego filmu albo serialu. Oczywiście kanały tematyczne albo treści na żądanie są idealnym miejscem na reklamę. We wspomnianym wcześniej Travel Channel można wyemitować spot promujący np. Tajlandię albo biura podróży. W Cartoon Network gry albo zabawki dla dzieci.

Wydaje się, że warto w przypadku VOD dać abonentom możliwość wyboru. Droższy dostęp do biblioteki bez reklam i tańszy z reklamami. Dekodery z twardym dyskiem dają opcję nagrywania i oglądania z timeshiftem, czyli z przesunięciem, co pozwala na pomijanie reklam zwłaszcza, gdy te mają ponad 10 minut. Polsat czy TVN powinny to ograniczyć, bo te reklamy nie działają – po prostu widzowie są mądrzejsi! Tylko nie do końca wiadomo, czy domy mediowe zdają sobie sprawę, że marnują pieniądze swoich klientów?

Być może konkurencja internetu zmusi platformy i nadawców do innego podejścia do sprawy reklam.