8 kwietnia br. na jednym z transponderów platformy nc+ nr 114 satelity Eutelsat Hot Bird 13C (13,0°E) o częstotliwości 10,796 GHz, pol. V, SR: 27500, FEC: 3/4; DVB-S2/8PSK pojawił się nowy kanał testowy w SD/MPEG-4 bez identyfikatora, zaszyfrowany w systemach platformy nc+ (Nagra MA – S4 i N3, oraz Conax). W chwili obecnej nie wiadomo jeszcze, co tam będzie nadawane.
12 września br. wystartowała nowa kampania „Najwięcej najlepszej piłki w nc+” promująca ofertę transmisji sportowych dostępnych na kanałach platformy. Start głównej części kampanii poprzedzała kampania teaserowa realizowana online. Media całościowo zaplanował i zakupił dom mediowy Havas Media.
Ruszyła nowa kampania platformy nc+
Celem kampanii jest zwiększenie świadomości konsumentów w zakresie licznych transmisji sportowych dostępnych na kanałach platformy. W wybranych pakietach nc+ abonenci mogą śledzić rozgrywki najbliższego sezonu Ligi Mistrzów UEFA na kanałach Polsat Sport Premium, LOTTO Ekstraklasy, Premier League, NBA, siatkarskiej Ligi Mistrzów CEV na kanałach Canal+, Bundesligi, LaLiga Santander, Ligi Mistrzów piłki ręcznej EHF na kanałach Eleven Sports i Canal+, Serie A na Eleven Sports, PGNiG Superligi na nSport+ i wiele więcej. Wybrane transmisje sportowe, w dedykowanych ofertach, są realizowane w najwyżej jakości obrazu 4K (do odbioru wymagane jest posiadanie sprzętu 4K).
W ramach kampanii zaplanowane zostały działania w telewizji, stacjach radiowych, mediach online i punktach sprzedaży nc+. Spot telewizyjny w humorystycznej konwencji nawiązuje do planowanego skoku rabunkowego, który jednak ciągle jest odwlekany ze względu na ciekawe transmisje sportowe, które każdy z członków gangu chce obejrzeć danego dnia.
W przeddzień startu kampanii głównej, w trakcie przerwy meczu towarzyskiego w piłkę nożną Polska – Irlandia, został wyemitowany dedykowany spot telewizyjny, nawiązujący do rozgrywanego właśnie spotkania. Wcześniej, od 7 września, wyłącznie w mediach online, emitowana była reklama teaserowa zapowiadająca „skok stulecia”.
Za kreację spotów telewizyjnych i materiałów online odpowiada agencja Havas Warsaw. Odświeżoną stronę ncplus.pl przygotował dział digital marketingu platformy nc+ we współpracy z Havas Warsaw. Spot telewizyjny wyreżyserował Sebastian Pańczyk, a produkcją zajął się dom produkcyjny Dobro. Media do kampanii całościowo zaplanował i zakupił dom mediowy Havas Media.
18 września 2017 roku (czyli dwa tygodnie wcześniej niż to początkowo zapowiadano) na transponderze platformy nc+ nr 119 satelity Eutelsat Hot Bird 13C (13,0°E) o częstotliwości 10,892 GHz, pol. H, SR: 27500, FEC: 3/4; DVB-S2/8PSK pojawiła się kopia stacji TVN. Przekaz jest kodowany w systemach Nagra MA dla Cyfrowego Polsatu i Conax dla nc+.
Kanały TVN już testują na tp. platformy nc+
Przypuszczalnie już na dniach pojawią się tu pozostałe zapowiadane stacje z Grupy TVN w SD, czyli: TVN7, TVN24, TVN24 BiS, TVN Style, TVN Turbo i HGTV. Ich przekaz z transpondera nr 10 o częstotliwości 11,393 GHz, pol. V, SR: 27500, FEC: 3/4; DVB-S2/8PSK ma zostać wyłączony 25 października.
Aktualizacja:
– ok. 15:45 włączono kolejny serwis. Drugim kanałem okazał się być TVN24,
– ok. 16:30 wyłączono kanały TVN i TVN24,
– ok. 17:15 uruchomiono kolejny serwis testowy z SID 4833 – był to TVN7,
– ok. 17:40 aktywny był test TVN7 i włączono kolejny kanał – był to HGTV,
– ok. 18:00 wyłączono TVN7 i HGTV,
– ok. 18:10 pokazał się kolejny serwis testowy. Jest tam prowadzona emisja TVN Turbo,
– ok. 19:15 uruchomiono następny serwis testowy, jest tam TVN Style.
„Gazeta Wyborcza” podała, że rząd podobno ma nowy pomysł: ściąganie abonamentu RTV za pośrednictwem telewizji kablowych i platform satelitarnych. Nie wiadomo, dlaczego Poczta Polska miałaby korzystać z ich baz danych o abonentach. Nieoficjalnie branża pay-tv mocno się temu pomysłowi sprzeciwia, bo obawia się, że abonenci zaczną rezygnować z ich oferty.
Kablówki i platformy nie chcą mieć nic wspólnego z abonamentem RTV
Pomysł nie jest nowy, podobne rozwiązanie już kiedyś rozważano, ale na szczęście wtedy do tego nie doszło. W końcu Poczta Polska bierze dość przyzwoite pieniądze za obsługę abonamentu RTV – jakieś 90 mln zł – to niby z jakiej racji platformy i kablówki miałyby dawać dane swoich abonentów?
Projekt gotowej ustawy abonamentowej ma się pojawić najpóźniej pod koniec lutego, ale nadal nie wiadomo, w jakim kształcie. Miałby on uszczelnić dotychczasowy system poboru abonamentu RTV, który działa źle – Polacy nie chcą płacić. Część z nich pewnie nie będzie wcale chciała finansować tzw. narodowej telewizji.
W Polsce jest około 13,5 mln gospodarstw domowych, a zarejestrowany TV/radio ma zaledwie 6,5 mln, z czego 50 proc. to osoby zwolnione z abonamentu. Z firmami jest jeszcze gorzej – płaci 12 proc. z nich i tak to się od lat wlecze. Pomysłów na abonament jest mnóstwo, tylko zwykle są problemy prawne z ich wprowadzeniem – ktoś na coś się nie zgadza lub istnieje jakaś niezgodność z prawem unijnym.
Jakie to pomysły?
Szef Rady Mediów Narodowych, Krzysztof Czabański, chciałby, aby zamiast Poczty Polskiej pieniądze pobierały urzędy skarbowe. Prawdopodobnie wykorzystywałyby do tego bazy ewidencyjne PIT, CIT oraz dane z KRUS. Panowałoby przy tym domniemanie, że telewizor ma każdy. Opłata byłaby niższa: około 8 zł miesięcznie. Niestety ściąganiu abonamentu przez skarbówkę – jak dowiedziała się nieoficjalnie „Gazeta Wyborcza” – sprzeciwia się Ministerstwo Finansów, bo nie chce obciążać skarbówki tematem abonamentu, bo to stworzy kolejną biurokrację. Urzędy skarbowe na tym się nie znają i nie mają ludzi z odpowiednim doświadczeniem. A problemów przy tej okazji będzie więcej niż się wydaje, bo Polacy potrafią być kreatywni.
Dlatego pojawiła się nowa propozycja, przy czym – powiedzmy to otwarcie – chyba nierealna. Oprócz Poczty przy zbieraniu abonamentu RTV pomóc miałyby kablówki i platformy. Założenie rządu z pozoru wydaje się proste, bo jeśli ktoś płaci za telewizję kablową lub satelitarną, to znaczy, że na czymś ją ogląda (znowu jakieś domniemanie). Z kablówek korzysta ponad 4,5 mln użytkowników, a z platform satelitarnych około 7,5 mln abonentów (wg ostatnich danych: Cyfrowy Polsat – 4,5 mln, ponad 2,1 mln nc+, około 0,75 mln – Orange TV i ponad 0,25 mln reszta, w tym prepaid). Do tego dochodzi dylemat: jak duża część abonentów się pokrywa (ma kablówkę i satelitę lub dwie platformy) oraz ile osób płaci już abonament RTV. Jest jeszcze jedno: wiele z tych dekoderów/abonentów faktycznie jest zagranicą i tam korzysta z tej telewizji, więc i tu będzie problem z obciążaniem takich osób. Część abonentów wystraszy się i zacznie odchodzić z postpaid do oferty prepaid, bo nie będzie wykrywalna pod względem danych osobowych.
Platformy i kablówki mówią też o problemie ochrony danych osobowych, aż do nierównego traktowania operatorów kablowych i platform satelitarnych, które nie wiadomo dlaczego miałyby ponaglać lub stresować swoich klientów abonamentem.
A może jednak z prądem?
Są obawy co do pobierania składki audiowizualnej przy prądzie – pisaliśmy o tym tu w tekście, że opłata mogłaby być od nieboszczyka lub akumulatora. Pobieranie tej opłaty przy rachunku za prąd budzi pewne wątpliwości. Adres gospodarstwa domowego jest jednak ważniejszy (jak w UK). Straciłaby Poczta Polska (to 8% wartości obecnego abonamentu RTV) i co na to ta instytucja? Jakoś dziwnie ucichło, jak obłożyłoby się tym „ukrytym podatkiem” firmy, stowarzyszenia, fundacje, przedszkola, szkoły, a nawet nadajniki DVB-T i GSM. Mogłoby być wiele wyjątków, byłby konflikt i wielki bałagan, tym bardziej, że operatorów prądu w kraju jest kilkuset. Zamiast poczty (listonoszy) zarobiliby operatorzy prądu (inkasenci) i nie byłyby to małe pieniądze: 65-80 mln zł, które wyparowałyby z budżetu gospodarstw i nie wiedzieć dlaczego mielibyśmy za to pośrednictwo płacić? Operatorzy prądu i tak już zarabiają dość za pośrednie opłaty.
Ustalenie zbyt wysokiej opłaty dla firm mogłoby spowodować kolejne problemy. Firmy jednoosobowe i spółki cywilne, obłożone i tak za wysokim ZUS-em i podatkami, jeśli dostałyby do zapłacenia dodatkową opłatę od licznika, do tego wyższą niż prywatnie Kowalski, to byłby to gwoźdź do trumny małych firm, które ledwo dyszą. Firmy nie powinny być wcale obłożone takimi składkami, bo już prywatnie raz mamy zapłacić wszyscy – warto to przemyśleć, bo ileż można je doić?
Uszczelnianie na siłę
Wymyślono więc temat pomocy lub żądania danych od platform i kablówek, bo inne pomysły są słabe, a Poczta sobie nie radzi nie tylko z abonamentem, ale chyba także listami i paczkami (podwyżki i opóźnienia w dostarczaniu listów i paczek). I co tu zrobić?
Paradoksalnie nie wiadomo, jak Komisja Europejska zareagowałaby na pomysł ściągania abonamentu przez skarbówki. Finowie, gdy zmieniali swój system zbierania abonamentu przez US, zgłosili to Komisji Europejskiej, która – co ciekawe – nie zażądała od nich notyfikacji. Ale w przypadku Polski może być problem, bo KE może przedłużać rozstrzygnięcie i żądać notyfikacji, a rządowi zależy na szybkim załatwieniu sprawy abonamentu, bo TVP i PR mają problemy finansowe.
Prezes TVP, Jacek Kurski, już od dawna alarmuje, że bez większego abonamentu będzie musiał obciąć budżet, w tym zlikwidować ośrodki lokalne TVP i ograniczyć wydatki na misję o 30 proc. To na pewno byłby strzał w stopę i coś, co nie może się zdarzyć.
A może jednak należałoby odwrócić sprawę i najpierw coś Polakom zaproponować oprócz propagandy sukcesu i właśnie znacząco wzmocnić lokalną Polskę przez wsparcie finansowe regionalnych ośrodków TVP, które od zawsze wisiały na garnuszku Woronicza 17. Najpierw trzeba coś dać, żeby potem odebrać – to biznes, a nie misja. Kiedy doczekamy się 16 regionalnych stacji TVP na satelicie? To jest możliwe! I wtedy Polacy zapłaciliby sami za coś, co by chcieli oglądać, w tym abonament obniżony do rozsądnego poziomu – właśnie te 8 zł/mies., czyli 99 zł rocznie.
Wystarczy dostarczyć każdemu płacącemu abonament RTV taką kartę za 99 zł z całą ofertą kanałów TVP, w tymi wszystkie 16 kanałów lokalnych TVP z satelity (płaciliby też Polacy zagranicą!). Sytuacja by się odwróciła: problem abonamentu zniknąłby sam.
A kto by nie chciał zapłacić, to kara na poziomie braku OC za samochód. Zadziała, ale tylko w komplecie: karta 99 zł i w tym jest abonament.
Lodówki, kuchenki, pralki i zmywarki? Do tej pory takie rzeczy kupowało się w sklepach typu MediaMarkt, Saturn, czy MediaExpert. Teraz nie trzeba się wybierać do tych marketów. Wystarczy być abonentem Cyfrowego Polsatu. Konkurencyjna nc+ nie chce być gorsza. – Płać abonament nc+ z konta Bank Zachodni WBK i zyskaj nawet 290 zł! – chwali się we wpisie facebookowym, który ma zachęcać do założenia konta w znanym banku. Jednocześnie odświeżyła we współpracy z Play swoją ofertę triple play, czyli usługi telewizyjno-internetowo-telefonicznej.
Już wcześniej w ramach usługi smartDOM Cyfrowy Polsat zaczął oferować usługi bankowe, ubezpieczeniowe i te związane z energią elektryczną.
Platformy cyfrowe nie są dzisiaj jedynymi operatorami, którzy decydują się na takie rozwiązania.
Przy okazji przedłużenia i podpisania umowy na przykład z T-Mobile nowy telefon jest spłacany w ratach na rzecz banku, a nie tej sieci komórkowej.
Po kilku dniach do klienta dzwoni konsultant z tego banku i proponuje założenie karty kredytowej.
Bazy abonenckie to bowiem ogromne bazy danych, a dzisiaj dane są na miarę złota.
Jeśli platformy cyfrowe nie mogą nas zmusić lub przekonać do wydania dodatkowych pieniędzy na droższe pakiety, czy usługi typu wideo na życzenie, to dorabiają właśnie sprzedażą naszych danych.
Operatorzy komórkowi często oferują za to zniżki na wybrane usługi. Może platformy powinny podobnie postępować z klientami gotowymi męczyć się z uciążliwymi konsultantami?
Chcesz mieć kanał premium za darmo, to zgódź się, że będziemy handlować Twoimi danymi! Reklamy można już dzisiaj emitować nawet na dekoderach, co robi Cyfrowy Polsat w EPG.
Na razie są to reklamy własnych usług i innych kanałów telewizyjnych, ale kto wie, co będzie za parę miesięcy. Może również zachęta do kupienia kuponu lotto z powodu wielkiej kumulacji?
Rodzi się pytanie, czy za jakiś czas platformy nie pójdą za ciosem i nie zaczną sprzedawać produktów spożywczych – chleba, mleka i marmolady!
Przecież kurierem można wysłać nie tylko lodówkę, ale także zakupy z Tesco, Carrefoura, czy Biedronki.
To żaden problem przygotować odpowiednią aplikację na dekodery, gdzie wybierzemy sobie gatunek chleba, mleka albo kiełbasy.
Ba, można nawet sprzedawać w ten sposób Big Maca z McDonald’s.
W jakości HD będzie wyglądał na pewno bardzo soczyście.
Szkoda tylko, że przy takich udoskonaleniach zapomina się o tym, co w platformach najważniejsze i tym, czego oczekują abonenci.
Większej liczby normalnych kanałów w HD, mniejszej reklam na płatnych kanałach, a może inwestycji w kanały UHD 4K.
A na końcu i tak abonenci mówią, że nie ma co oglądać w tej platformie? Nieprawdaż? To od czego są te platformy?