Informacje z kategorii DVB-T (ang. Digital Video Broadcasting – Terrestrial) – standard telewizji cyfrowej DVB nadawanej naziemnie. Cyfrowe wideo, dźwięk i dane dodatkowe są przesyłane w strumieniu transportowym MPEG przy użyciu modulacji COFDM. Do kompresji audio/wideo wykorzystuje się standard MPEG-2 lub MPEG-4 (H.264).
Prezes TVP, Jacek Kurski, powiedział w rozmowie z wirtualnemedia.pl, że nadawca będzie musiał za kilka miesięcy zdecydować, co wrzucić na MUX 8. Nowy multipleks naziemnej telewizji cyfrowej został uruchomiony już w zeszłym roku, jednak nadal jest nadawany z niepełnym zasięgiem. MUX 8 obejmuje 7 slotów, z czego cztery są przeznaczone na kanały SD nadawców komercyjnych. Trzy pozostałe sloty mają być przeznaczone dla TVP, która będzie mogła tam uruchomić trzy kanały SD lub 1 kanał HD i jeden kanał HD.
Kanały TVP w MUX 8 najwcześniej za kilka miesięcy?
Wypowiedź Jacka Kurskiego oznacza, że kanałów TVP w MUX 8 nie należy spodziewać się zbyt szybko. Podobno w Telewizji Polskiej nadal zwycięża opcja, aby w nowym multipleksie uruchomić kanał TVP Sport HD i dodatkowo przesunąć na niego stację z innego MUX-a.
Jak dodał prezes TVP, nadawca myśli także o„nowych kanałach tematycznych, ale będą to kanały satelitarne”.
Jacek Kurski uważa, że „decyzja o wstrzymaniu wejścia na MUX 8 okazała się bardzo dobra”. – Chciałem sprawdzić, jak sobie poradzą czterej mniejsi z podobną ofertą programów informacyjnych i publicystycznych. No i widzę, że się kanibalizują – tłumaczy prezes TVP w rozmowie z wirtualnemedia.pl. Przy okazji „obrywa się” EmiTelowi, gdyż zdaniem Kurskiego, spółka „nie daje rady obsługiwać MUX-a”. Prezes TVP twierdzi, że „kryzys w obszarze MUX 8 daje Telewizji Polskiej komfort w rozpoznaniu, co wrzucić na ten multipleks”.
– Krok w tył i poczekanie, jak inni pójdą na MUX 8 jak dzik na fuzję, okazał się słuszny. Ale dochodzimy do momentu decyzyjnego, za kilka miesięcy będziemy musieli zdecydować, co wrzucić na MUX 8. Ktokolwiek będzie wówczas jego operatorem – powiedział Jacek Kurski dla wirtualnemedia.pl.
Wszystko wskazuje na to, że reklamy w telewizji będą trwały jeszcze dłużej niż dotąd, co zapewne rozwścieczy część widzów. Parlament Europejski pracuje nad projektem, który pozwoli nadawcom na to, by reklamy zajmowały aż 20 proc. czasu antenowego. Nowa dyrektywa unijna pozwoli też na przerwy reklamowe w czasie filmów i innych programów co 20 minut, a nie co 30 minut jak dotąd.
Reklamy co 20 minut filmu
Kontrowersyjny projekt Parlamentu Europejskiego
Parlament Europejski pracuje nad projektem zmian dotyczących tzw. audiowizualnych usług medialnych, czyli reklam. Na nowej dyrektywie unijnej mają skorzystać głównie nadawcy telewizyjni i reklamodawcy. Reklamy będą trwać dłużej i będą częściej emitowane, co niby ma pomóc stacjom telewizyjnym w zdobyciu pieniędzy na emisję. Jednak rynek reklamowy nie jest z gumy i z tego powodu reklam nie przybędzie, a raczej mogą zyskać większe stacje z lepszą ramówką. Na dużą cierpliwość wystawiona będzie część widzów, którzy mogą zacząć rezygnować z oglądania kanałów liniowych (pójdą do kanałów premium bez reklam, VOD lub Internetu) lub je nagrywać na dysk, by przesunąć niechciane, nachalne reklamy. O tym poniżej!
Wkrótce reklamy mogą trwać jeszcze dłużej
Zgodnie z panującymi obecnie przepisami, reklamy nie mogą trwać dłużej niż 12 minut podczas jednej godziny czasu antenowego. Projekt unijny ma zlikwidować limit czasowy. Parlament Europejski zamierza zaproponować, aby reklamy zajmowały aż 20 proc. całego czasu antenowego. Ma on obowiązywać w godz. 7:00 – 23:00. Tu nadawcy będą mogli decydować o momencie ich emisji. Może być tak, że w primetime nadawcy pozwolą sobie na emisję 30-minutowego bloki reklamowego, co w przypadku dobrego filmu przestanie mieć jakikolwiek sens oglądania, bo można stracić tzw. wątek.
W primetime będzie po staremu – tylko 12 minut reklam w 1 godz.
Całe szczęście, że w projekcie zastrzeżono, że w godz. 20:00 – 23:00 reklamy nie będą mogły być dłuższe niż 12 minut w czasie jednej godziny. W tzw. primetime byłoby to nie do wytrzymania i to na pewno odstraszyłoby widzów. Program nie powinien być przeładowany reklamami, bo to może się przykro skończyć.
Niestety może się zmienić częstotliwość nadawania reklam. Jeśli projekt wejdzie w życie to kanały telewizyjne będą mogły przerywać programy nie co 30 minut, jak teraz, a co 20 minut.
Projekt do „bani” – jak sobie poradzą widzowie?
Ten projekt uczuli widzów w całej Unii Europejskiej na przeładowanie reklamami w telewizji. Domy mediowe może będą się cieszyć, bo będą mogły reklamodawcom pokazać, że oto jesteśmy lepsi i możemy więcej, bo nadawcy dostali zielone światło – „dajcie nam więcej pieniędzy”, ale widz nie jest aż taki głupi. Nic Polsatowi czy TVN-owi nie pomoże, że dadzą więcej reklam, bo coraz więcej widzów tym bardziej zacznie się bronić i sobie pomagać, jak się nie dać reklamom. Jak zwykle nadmiar (reklamy) zaszkodzi!
Sposobów ominięcia reklam nie brakuje:
Nagrywanie programu na dysk i oglądanie z tzw. timeshiftem z opóźnieniem około 10-20 minut. Wtedy spokojnie można przesunąć niechcianą reklamę i oglądać prawie na żywo.
Dłuższa herbatka. Starsi widzowie, którzy nie radzą sobie z nagrywaniem lub nie maja takiego sprzętu pójdą zrobić herbatkę lub kolację – będzie po prostu nieco dłuższa, a reklamodawca nic nie zyska, bo ileż można emitować ten sam spot o „płonącym konarze”.
Oglądanie filmów w sieci lub z pamięci USB, co robi coraz więcej młodych widzów – kiedy ma się czas na to, a nie kiedy chce tego jakiś nadawca (szkoda, że nadawcy nie rozumieją w jaki sposób tracą młodych widzów!).
Filmy i koncerty na VOD są pozbawione reklam, bo płaci się za wygodę i wybór czasu, kiedy się to ogląda.
Część kanałów premium może zyskać po wprowadzeniu tego projektu, bo będą tym bardziej chwalić się, że nie nadają reklam.
Niestety część widzów pójdzie w kierunku nielegalnego dostępu do filmów lub streamingu wydarzeń sportowych!
Zostaje jeszcze całkiem legalne kino lub teatr.
PS. Autor nie ma nic przeciwko reklamom w telewizji, ale wszystko z umiarem!
Przystępując do opracowania Strategii Regulacyjnej na lata 2017-2022, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (KRRiT) zaprasza wszystkie zainteresowane podmioty do wyrażenia opinii na temat wybranych kierunków strategii KRRiT na najbliższe sześć lat.
DVB-T2, HD i HEVC – rozwój NTC w Polsce wg KRRiT
KRRiT zaprasza do konsultacji wszystkie zainteresowane podmioty, a w szczególności:
przedsiębiorców działających na rynku mediów audiowizualnych, stowarzyszenia i izby producentów, nadawców i operatorów;
odbiorców i użytkowników audiowizualnych usług medialnych, stowarzyszenia widzów i słuchaczy;
środowiska naukowe zajmujące się zagadnieniami dotyczącymi mediów, nowych technologii przekazu, komunikacji społecznej;
instytucje publiczne;
wszystkie inne podmioty i osoby zainteresowane współtworzeniem polityki w dziedzinie mediów.
Konsultacje obejmują pięć głównych zagadnień: – naziemną telewizję i radiofonię cyfrową,
– nowe media (Internet),
– media publiczne,
– ochronę pluralizmu w mediach,
– nadzór regulacyjny.
Stanowiska konsultacyjne należy kierować na adres mailowykonsultacje_strategia(malpa)krrit.gov.pl lub pocztą tradycyjną na adres: KRRiT, Skwer Kard. S. Wyszyńskiego 9, 01-015 Warszawa, z dopiskiem „Konsultacje Strategia”, do 16 marca 2017 r.
Obowiązujące w KRRiT zasady postępowania konsultacyjnego dostępne są tutaj. Osoby fizyczne biorące udział w konsultacjach są proszone o wypełnienie zawartego w nich Oświadczenia o wyrażeniu zgody na przetwarzanie danych osobowych (Załącznik nr 2 do uchwały KRRiT nr 329/2012).
Przedmiot konsultacji KRRiT:
I. NAZIEMNA TELEWIZJA I RADIOFONIA CYFROWA
DVB-T
HD jako obowiązujący standard w DVB-T
Zdaniem KRRiT, telewizja cyfrowa nie osiągnęła jeszcze w pełni oczekiwanej, wysokiej jakości sygnału. Na 32 bezpłatne programy w naziemnej telewizji cyfrowej (NTC) tylko dwa nadawane są w High Definition Television (HDTV), podczas gdy na platformach satelitarnych, w sieciach kablowych i w Internecie, telewizja wysokiej rozdzielczości staje się powszechnym standardem. KRRiT będzie więc zmierzać do wprowadzenia standardu HD we wszystkich programach naziemnych. W tym celu konieczna jest zmiana standardu nadawania sygnału telewizyjnego z DVB-T na DVB-T2 oraz zastosowanie sposobu kompresji High Efficiency Video Coding (HEVC).
Oferta programowa w NTC – bez zmian
KRRiT nie planuje znacznego rozszerzenia NTC o nowe programy, lecz sukcesywne udostępnianie odbiorcom obecnej oferty programów NTC w wysokiej rozdzielczości.
MUX 5 – pierwszy MUX wyłącznie w HD
Aby zachęcić odbiorców do odpowiedniego wyposażenia gospodarstw domowych, KRRiT zamierza wykorzystać MUX 5 do promocji nowego standardu DVB-T2 (HEVC) umieszczając w nim programy w HD. Mogłyby tam znaleźć się najbardziej popularne programy spośród już obecnych w NTC lub programy nowe.
Warunki techniczne dla odbiorników telewizyjnych
W celu zagwarantowania, że konwersja do DVB-T2 przebiegnie bez zakłóceń, a w szczególności
nie spowoduje braku możliwości odbioru programów telewizyjnych ze względu na niedostosowanie odbiorników, należy z odpowiednim wyprzedzeniem:
określić minimalne wymagania dla urządzeń dopuszczonych do sprzedaży w Polsce w rozporządzeniu Ministra Cyfryzacji;
wyznaczyć datę tzw. switch off (zakończenie emisji w dotychczasowym standardzie). Zdaniem KRRiT, switch off powinien nastąpić w 2022 roku, wraz z zakończeniem procesu tzw. refarmingu tj. wymiany kanałów w NTC w związku z nowym przeznaczeniem pasma 700 MHz. W kwestii ustalenia daty switch off istotne będzie stanowisko nadawców, których dotyczy konwersja;
przeprowadzić skuteczną kampanię informacyjną.
DVB-T – nadal bezpłatna
W związku z rozwojem internetowych serwisów VoD, zawierających bogatą ofertę w modelu płatnym, dostęp do programów telewizyjnych w NTC powinien pozostać dla widzów otwarty. KRRiT nie zamierza zatem uruchamiać multipleksów za dodatkową opłatą.
DAB+
Ograniczenia techniczne UKF
Zdaniem KRRiT, dalszy rozwój radiofonii w Polsce z wykorzystaniem pasma UKF nie jest możliwy ze względu na wyczerpanie zasobów częstotliwości oraz na zakłócenia nowo uruchamianymi nadajnikami stacji już istniejących, co w efekcie skutkuje pogorszeniem jakości odbioru. Oferta programów radiowych w mniejszych miejscowościach jest zdecydowanie uboższa w porównaniu z liczbą programów rozpowszechnianych na terenie większych miast.
Rozwój radiofonii w DAB+
W celu zapewnienia warunków do rozszerzenia zasięgu nadawania istniejących programów oraz umożliwienia powstawania programów nowych, w szczególności lokalnych, należy wykorzystać częstotliwości przeznaczone dla radiofonii cyfrowej z zastosowaniem systemu DAB+.
Zasoby DAB+
Na potrzeby DAB+ zostały uzgodnione międzynarodowo trzy multipleksy o zasięgu ogólnokrajowym. Z pierwszego z nich korzystają obecnie i będą korzystać w przyszłości Polskie Radio SA oraz Rozgłośnie Regionalne Polskiego Radia.
Multipleksy lokalne w dużych miastach
Nadawanie cyfrowe można również rozpocząć w oparciu o częstotliwości dobrane spoza Planu Genewa 2006. O zaprojektowanie takich lokalnych multipleksów w dużych miastach KRRiT wystąpiła do Urzędu Komunikacji Elektronicznej. O wejście do lokalnych multipleksów będą mogli się ubiegać również nowi nadawcy. Dodatkowa oferta programów miejskich wpłynie na poprawę atrakcyjności DAB+, a także zwiększy pluralizm na tych rynkach.
Dalszy rozwój oferty programów cyfrowych
Następnym działaniem KRRiT będzie uruchomienie multipleksu ogólnokrajowego, po jego przeprojektowaniu także pod kątem potrzeb nadawców lokalnych. Dzięki temu, na określonych obszarach, będzie można uruchomić programy wyspecjalizowane oraz kolejne programy lokalne.
Migracja programów analogowych do DAB+
Ostatni multipleks ogólnokrajowy zostanie zarezerwowany do celów konwersji ogólnokrajowych i ponadregionalnych programów analogowych. Zdaniem KRRiT, aktualnie nie ma potrzeby wyznaczania terminu „wygaśnięcia” UKF, a więc istniejący nadawcy będą mogli kontynuować swoją działalność w systemie analogowym.
Warunki techniczne dla odbiorników cyfrowych
W celu uporządkowania rynku cyfrowych odbiorników radiowych KRRiT zamierza zainicjować przyjęcie standardu dla urządzeń dopuszczonych do sprzedaży, który zostanie określony w rozporządzeniu Ministra Cyfryzacji.
II. NOWE MEDIA (INTERNET)
Zmiany unijnego prawa mediów
Obecnie na forum Unii Europejskiej prowadzone są prace nad nowelizacją Dyrektywy o Audiowizualnych Usługach Medialnych (DAUM). Projektowane zmiany polegają między innymi na zagwarantowaniu skutecznej ochrony małoletnich w środowisku nowych mediów oraz określeniu roli dostawców usług internetowych w ograniczaniu obecności dyskryminujących treści w tych usługach. Regulacja będzie obejmować wyłącznie podmioty prowadzące działalność gospodarczą w Internecie. Jej zadaniem nie będzie kontrola treści w Internecie, lecz tworzenie odpowiednich warunków konkurencji dla przedsiębiorców świadczących usługi dla użytkowników.
Równe szanse dla podmiotów polskich i zagranicznych
KRRiT, uczestnicząc w procesie implementacji przepisów DAUM do ustawy o radiofonii i telewizji, będzie dążyła do wyrównania szans dla działalności podmiotów polskich w konkurencji z firmami o zasięgu globalnym oraz tymi, które podlegają jurysdykcji w innych krajach europejskich, a kierują swoją ofertę na polski rynek.
Proporcjonalność w regulacji tradycyjnych i nowych mediów
Ważne będzie także, aby nowe regulacje służyły stworzeniu równowagi między tradycyjną telewizją a usługami na żądanie oraz działalnością platform OTT poprzez odpowiedni dla każdej z tych usług system praw i obowiązków.
Współpraca podmiotów i instytucji w ramach odpowiedzialności za treści w Internecie
Ze względu na specyfikę treści w Internecie (user generated content), sposób implementacji nowych przepisów będzie wymagał ścisłej współpracy wszystkich podmiotów (dostawców usług i instytucji odpowiedzialnych za ten obszar) oraz koordynacji przepisów w różnych aktach prawnych, odnoszących się do świadczenia usług drogą elektroniczną.
III. MEDIA PUBLICZNE
Doprecyzowanie misji nadawców i kontrola wydawania środków publicznych
W związku z zastrzeżeniami Komisji Europejskiej do sposobu określenia misji nadawców publicznych w ustawie o radiofonii i telewizji (brak pełnego dostosowania przepisów krajowych do unijnych zasad udzielania pomocy publicznej), przygotowany został projekt nowelizacji, w którym przewidziano między innymi, że w porozumieniu z KRRiT, każda ze spółek będzie co pięć lat określać sposób realizacji zadań ustawowych w tzw. Karcie powinności. Zdolność do wykonywania misji przez media publiczne będzie jednak uzależniona od poziomu ich finansowania. Zapewnienie odpowiednich środków finansowych dla nadawców publicznych jest możliwe wyłącznie poprzez modernizację systemu abonamentowego.
Otwarty dostęp do dóbr kultury
KRRiT, przyjmując Kartę powinności, będzie dążyła do zagwarantowania otwartego dostępu do treści tworzonych przez media publiczne na wszystkich platformach przekazu, np. poprzez uruchomienie wspólnego serwisu internetowego radiofonii i telewizji publicznej, zwierającego aktualne i archiwalne treści na żądanie.
Rozwój i wymiana cyfrowych zasobów
KRRiT za ważne uznaje także przeznaczenie środków publicznych na zapewnienie warunków do rozwoju technologicznego służącego udostępnianiu oraz wzajemnemu korzystaniu z cyfrowych zasobów audialnych i audiowizualnych przez TVP, Polskie Radio i Rozgłośnie Regionalne PR w ramach projektu Biblioteka Cyfrowa Mediów Publicznych.
Lokalne centra mediów publicznych
Kolejnym istotnym zadaniem jest wzmacnianie współpracy ośrodków regionalnych TVP i Rozgłośni Regionalnych PR tak, aby mogły one służyć jako lokalne centra kultury, informacji i debaty publicznej. KRRiT uważa, że stworzenie takich platform jest możliwe bez zmian organizacyjno-prawnych w strukturach spółek, niezależnie od przyszłych projektów tworzenia mediów narodowych.
IV. OCHRONA PLURALIZMU W MEDIACH
Przepisy zapobiegające nadmiernej koncentracji w mediach jako element ochrony pluralizmu
Brak ochrony pluralizmu w polskim prawie mediów
W większości krajów europejskich obowiązują szczególne przepisy ograniczające możliwość uzyskania przez jeden podmiot (grupę kapitałową) pozycji, która może przyczynić się do ograniczenia pluralizmu w mediach. Zdaniem KRRiT, polskie prawo medialne również powinno zawierać rozwiązania umożliwiające skuteczne działania regulatora, służące przeciwdziałaniu osiągania takiej pozycji.
Określanie pozycji znaczącej
KRRiT uważa, że pozycja znacząca w mediach może zostać osiągnięta w sytuacji, gdy udział podmiotu (grupy kapitałowej) przekroczy 30% na jednym z następujących rynków: przychodów reklamowych, przychodów z opłat z płatnej telewizji, widowni telewizyjnej, audytorium radiowego, użytkowników usług audiowizualnych online. Dla określenia pozycji znaczącej istotne będą również wymienione poniżej kryteria.
Ograniczanie dostępu do reklamy
Obserwując rynek reklamy telewizyjnej i radiowej, KRRiT zauważa również inne niekorzystne zjawisko polegające na ograniczeniu mniejszych podmiotów w dostępie do budżetów reklamowych poprzez dominującą rolę nadawców pełniących również funkcję brokerów reklamy. KRRiT uznaje, że ten obszar działalności także powinien podlegać regulacjom przeciwdziałającym nadmiernej koncentracji.
Dostęp do naziemnej telewizji i radiofonii
Pozycję znaczącą, zdaniem KRRiT, może osiągnąć również podmiot lub grupa kapitałowa, jeśli uzyska prawa do rozpowszechniania istotnej liczby programów w naziemnej radiofonii lub telewizji na danym obszarze. W tym przypadku, osiągnięcie pozycji znaczącej jest uzależnione od ogólnej liczby rozpowszechnianych w ten sposób programów.
Określanie udziału w łańcuchu wartości
Zdaniem KRRiT, ustalając znaczącą pozycję w mediach, powinno się również brać pod uwagę udział podmiotu (grupy kapitałowej) na różnych rynkach w łańcuchu wartości (producent-nadawca-operator telekomunikacyjny). Dążenie podmiotów działających na rynkach medialnych do zapewnienia kontroli na każdym etapie produkcji i dostarczania usługi, poprzez fuzje i porozumienia, może znacząco wpłynąć na ograniczenie pluralizmu.
Koncentracja krzyżowa
Choć bezpośrednio udział przedsiębiorcy w rynkach niebędących dla siebie substytutami (radiofonia, telewizja, VoD, prasa, kino, reklama zewnętrzna, usługi internetowe i mobilne) nie stanowi zagrożenia dla konkurencji, znacząca pozycja jednego podmiotu (grupy kapitałowej) w różnych klasach mediów może doprowadzić do istotnego zawężenia źródeł informowania. Zapobieganie takiej sytuacji, zdaniem KRRiT, również powinno być objęte regulacją.
Przeglądy rynków
Aby regulacje takie były skuteczne, upoważniony organ kontrolny powinien dokonywać systematycznych przeglądów rynku mediów w celu ustalenia stopnia koncentracji, a także dysponować odpowiednimi kompetencjami do badania pozycji poszczególnych podmiotów (grup kapitałowych). Konstytucyjne umocowanie KRRiT oraz obecne kompetencje regulatora rynku mediów wskazują, że powinna ona pełnić taką rolę.
V. NADZÓR REGULACYJNY
Samo- i współregulacja
Samo- i współregulacja zamiast przyszłych regulacji
Realizacja przez KRRiT niektórych zadań ustawowych, zwłaszcza tych, które dotyczą nadzoru regulacyjnego nad usługami audiowizualnymi na żądanie (obecnie VoD, a w przyszłości również udostępnianie plików wideo w OTT) wymaga szczególnego podejścia. Nadzór nad nowymi usługami to w większości kontrola jakościowa treści zamieszczanych przez dostawców. Komisja Europejska w projekcie nowelizacji Dyrektywy o Audiowizualnych Usługach Medialnych zachęca do stosowania w tych obszarach mechanizmów samo-i współregulacyjnych.
Rola KRRiT w samo- i współregulacji
Co prawda, przepisy ustawy o radiofonii i telewizji przewidują inicjatywę KRRiT w zakresie tworzenia Kodeksów Dobrych Praktyk, nie określają jednak roli regulatora w tych przedsięwzięciach. Zdaniem KRRiT, prawa i obowiązki organu w odniesieniu do samo-i współregulacji powinny zostać doprecyzowane poprzez wskazanie realnych kompetencji do wydawania opinii i rekomendacji lub akceptacji ustaleń zawartych w Kodeksach Dobrych Praktyk, a także uprawnień związanych z monitorowaniem efektów ich działania oraz trybem rozpatrywania skarg w związku z ewentualnymi naruszeniami.
Standardy i metody badań odbioru
Ograniczenie wpływu mniejszych podmiotów na standardy i metody badań odbioru
Obowiązujące w Polsce standardy oraz metody badań widowni i audytorium ustalane są w ramach umów pomiędzy korzystającymi z nich nadawcami a firmami prowadzącymi badania. Z powodów rynkowych, z dyskusji na ten temat wykluczone są podmioty, które nie partycypują w kosztach wykonywania badań. W szczególności dotyczy to audytorium i widowni programów lokalnych i regionalnych.
Rola KRRiT w procesie ustalania standardów i metod badań odbioru
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji powinna zostać włączona w ten proces np. poprzez wydawanie zaleceń, opinii lub inicjowanie współregulacji w sprawie ustalania standardów i metod badania w celu zagwarantowania pełnej reprezentacji różnych mediów w panelu badawczym.
Rekordowa widownia Zoom TV. Kanał Zoom TV zanotował w niedzielę 12 lutego 2017 r. rekord udziału w widowni z grupy komercyjnej: 0,60% SHR 16-49. Był to jednocześnie najlepszy wynik oglądalności spośród wszystkich kanałów obecnych na MUX 8 od momentu uruchomienia tego multipleksu.
W niedzielę 12 lutego Zoom TV oglądało średnio 22 tys. widzów z komercyjnej grupy 16-49 (AMR). Widownię przyciągnęły do Zoom TV zarówno nadawane w ciągu dnia seriale (między innymi „Wiedźmy”), jak i wieczór filmowy w prime time (francuskie „W rodzinie” i amerykański „Przekręt doskonały” z Edwardem Burnsem, Rachel Weisz i Dustinem Hoffmanem). Dało to kanałowi 0,60% udziału w widowni z grupy komercyjnej (1,74% wśród widzów telewizji naziemnej z tej grupy).
Zoom TV wystartował 25 października 2016 r. i systematycznie zwiększa swoją oglądalność:
– w listopadzie zdobywał średnio 0,06% udziału w widowni z grupy komercyjnej,
– w grudniu już 0,09%,
– w styczniu osiągnął poziom 0,15%,
– w lutym kontynuuje trend wzrostowy – 0,60%.
Zoom TV jest wspólnym projektem telewizyjnym Grupy Kino Polska TV S.A. (większościowy udziałowiec) oraz Fundacji PIKSEL, zawierającym lokalne informacje, seriale fabularne i dokumentalne oraz hity filmowe. Kanał dystrybuowany jest poprzez ósmy multipleks telewizji naziemnej (MUX 8), a także obecny w ofercie dobrych operatorów kablowych i cyfrowych platform satelitarnych.
„Gazeta Wyborcza” podała, że rząd podobno ma nowy pomysł: ściąganie abonamentu RTV za pośrednictwem telewizji kablowych i platform satelitarnych. Nie wiadomo, dlaczego Poczta Polska miałaby korzystać z ich baz danych o abonentach. Nieoficjalnie branża pay-tv mocno się temu pomysłowi sprzeciwia, bo obawia się, że abonenci zaczną rezygnować z ich oferty.
Kablówki i platformy nie chcą mieć nic wspólnego z abonamentem RTV
Pomysł nie jest nowy, podobne rozwiązanie już kiedyś rozważano, ale na szczęście wtedy do tego nie doszło. W końcu Poczta Polska bierze dość przyzwoite pieniądze za obsługę abonamentu RTV – jakieś 90 mln zł – to niby z jakiej racji platformy i kablówki miałyby dawać dane swoich abonentów?
Projekt gotowej ustawy abonamentowej ma się pojawić najpóźniej pod koniec lutego, ale nadal nie wiadomo, w jakim kształcie. Miałby on uszczelnić dotychczasowy system poboru abonamentu RTV, który działa źle – Polacy nie chcą płacić. Część z nich pewnie nie będzie wcale chciała finansować tzw. narodowej telewizji.
W Polsce jest około 13,5 mln gospodarstw domowych, a zarejestrowany TV/radio ma zaledwie 6,5 mln, z czego 50 proc. to osoby zwolnione z abonamentu. Z firmami jest jeszcze gorzej – płaci 12 proc. z nich i tak to się od lat wlecze. Pomysłów na abonament jest mnóstwo, tylko zwykle są problemy prawne z ich wprowadzeniem – ktoś na coś się nie zgadza lub istnieje jakaś niezgodność z prawem unijnym.
Jakie to pomysły?
Szef Rady Mediów Narodowych, Krzysztof Czabański, chciałby, aby zamiast Poczty Polskiej pieniądze pobierały urzędy skarbowe. Prawdopodobnie wykorzystywałyby do tego bazy ewidencyjne PIT, CIT oraz dane z KRUS. Panowałoby przy tym domniemanie, że telewizor ma każdy. Opłata byłaby niższa: około 8 zł miesięcznie. Niestety ściąganiu abonamentu przez skarbówkę – jak dowiedziała się nieoficjalnie „Gazeta Wyborcza” – sprzeciwia się Ministerstwo Finansów, bo nie chce obciążać skarbówki tematem abonamentu, bo to stworzy kolejną biurokrację. Urzędy skarbowe na tym się nie znają i nie mają ludzi z odpowiednim doświadczeniem. A problemów przy tej okazji będzie więcej niż się wydaje, bo Polacy potrafią być kreatywni.
Dlatego pojawiła się nowa propozycja, przy czym – powiedzmy to otwarcie – chyba nierealna. Oprócz Poczty przy zbieraniu abonamentu RTV pomóc miałyby kablówki i platformy. Założenie rządu z pozoru wydaje się proste, bo jeśli ktoś płaci za telewizję kablową lub satelitarną, to znaczy, że na czymś ją ogląda (znowu jakieś domniemanie). Z kablówek korzysta ponad 4,5 mln użytkowników, a z platform satelitarnych około 7,5 mln abonentów (wg ostatnich danych: Cyfrowy Polsat – 4,5 mln, ponad 2,1 mln nc+, około 0,75 mln – Orange TV i ponad 0,25 mln reszta, w tym prepaid). Do tego dochodzi dylemat: jak duża część abonentów się pokrywa (ma kablówkę i satelitę lub dwie platformy) oraz ile osób płaci już abonament RTV. Jest jeszcze jedno: wiele z tych dekoderów/abonentów faktycznie jest zagranicą i tam korzysta z tej telewizji, więc i tu będzie problem z obciążaniem takich osób. Część abonentów wystraszy się i zacznie odchodzić z postpaid do oferty prepaid, bo nie będzie wykrywalna pod względem danych osobowych.
Platformy i kablówki mówią też o problemie ochrony danych osobowych, aż do nierównego traktowania operatorów kablowych i platform satelitarnych, które nie wiadomo dlaczego miałyby ponaglać lub stresować swoich klientów abonamentem.
A może jednak z prądem?
Są obawy co do pobierania składki audiowizualnej przy prądzie – pisaliśmy o tym tu w tekście, że opłata mogłaby być od nieboszczyka lub akumulatora. Pobieranie tej opłaty przy rachunku za prąd budzi pewne wątpliwości. Adres gospodarstwa domowego jest jednak ważniejszy (jak w UK). Straciłaby Poczta Polska (to 8% wartości obecnego abonamentu RTV) i co na to ta instytucja? Jakoś dziwnie ucichło, jak obłożyłoby się tym „ukrytym podatkiem” firmy, stowarzyszenia, fundacje, przedszkola, szkoły, a nawet nadajniki DVB-T i GSM. Mogłoby być wiele wyjątków, byłby konflikt i wielki bałagan, tym bardziej, że operatorów prądu w kraju jest kilkuset. Zamiast poczty (listonoszy) zarobiliby operatorzy prądu (inkasenci) i nie byłyby to małe pieniądze: 65-80 mln zł, które wyparowałyby z budżetu gospodarstw i nie wiedzieć dlaczego mielibyśmy za to pośrednictwo płacić? Operatorzy prądu i tak już zarabiają dość za pośrednie opłaty.
Ustalenie zbyt wysokiej opłaty dla firm mogłoby spowodować kolejne problemy. Firmy jednoosobowe i spółki cywilne, obłożone i tak za wysokim ZUS-em i podatkami, jeśli dostałyby do zapłacenia dodatkową opłatę od licznika, do tego wyższą niż prywatnie Kowalski, to byłby to gwoźdź do trumny małych firm, które ledwo dyszą. Firmy nie powinny być wcale obłożone takimi składkami, bo już prywatnie raz mamy zapłacić wszyscy – warto to przemyśleć, bo ileż można je doić?
Uszczelnianie na siłę
Wymyślono więc temat pomocy lub żądania danych od platform i kablówek, bo inne pomysły są słabe, a Poczta sobie nie radzi nie tylko z abonamentem, ale chyba także listami i paczkami (podwyżki i opóźnienia w dostarczaniu listów i paczek). I co tu zrobić?
Paradoksalnie nie wiadomo, jak Komisja Europejska zareagowałaby na pomysł ściągania abonamentu przez skarbówki. Finowie, gdy zmieniali swój system zbierania abonamentu przez US, zgłosili to Komisji Europejskiej, która – co ciekawe – nie zażądała od nich notyfikacji. Ale w przypadku Polski może być problem, bo KE może przedłużać rozstrzygnięcie i żądać notyfikacji, a rządowi zależy na szybkim załatwieniu sprawy abonamentu, bo TVP i PR mają problemy finansowe.
Prezes TVP, Jacek Kurski, już od dawna alarmuje, że bez większego abonamentu będzie musiał obciąć budżet, w tym zlikwidować ośrodki lokalne TVP i ograniczyć wydatki na misję o 30 proc. To na pewno byłby strzał w stopę i coś, co nie może się zdarzyć.
A może jednak należałoby odwrócić sprawę i najpierw coś Polakom zaproponować oprócz propagandy sukcesu i właśnie znacząco wzmocnić lokalną Polskę przez wsparcie finansowe regionalnych ośrodków TVP, które od zawsze wisiały na garnuszku Woronicza 17. Najpierw trzeba coś dać, żeby potem odebrać – to biznes, a nie misja. Kiedy doczekamy się 16 regionalnych stacji TVP na satelicie? To jest możliwe! I wtedy Polacy zapłaciliby sami za coś, co by chcieli oglądać, w tym abonament obniżony do rozsądnego poziomu – właśnie te 8 zł/mies., czyli 99 zł rocznie.
Wystarczy dostarczyć każdemu płacącemu abonament RTV taką kartę za 99 zł z całą ofertą kanałów TVP, w tymi wszystkie 16 kanałów lokalnych TVP z satelity (płaciliby też Polacy zagranicą!). Sytuacja by się odwróciła: problem abonamentu zniknąłby sam.
A kto by nie chciał zapłacić, to kara na poziomie braku OC za samochód. Zadziała, ale tylko w komplecie: karta 99 zł i w tym jest abonament.
Tylko co trzeci polski telewidz słyszał, że oferta naziemnej telewizji wzbogaciła się o cztery nowe kanały – pokazuje Projekt Cyfrowizja III, cykliczne badanie agencji mediowej MEC. Gdyby widzowie mogli wybierać, jaka stacja TVP pojawi się na multipleksie, chcieliby tam mieć TVP Dokument.
33 proc. polskich telewidzów słyszało o nowych kanałach z oferty naziemnej telewizji cyfrowej, ponad połowa Polaków nie wie, że na ósmym multipleksie (MUX 8) zadebiutowały cztery stacje – pokazuje Projekt Cyfrowizja III, zrealizowane pod koniec stycznia badanie agencji MEC. Zbliżone są odsetki telewidzów świadomych dostępu do nowych kanałów telewizyjnych w ich ofercie – 32 proc. twierdzi, że może je oglądać, a 46 proc. nie wie lub nie sprawdzała, czy cztery nowe stacje są w ich pakietach telewizyjnych lub czy są dostępne przez ich dekoder.
Bez zaskoczenia, to wśród widzów odbierających tylko telewizję naziemną, największy jest odsetek tych, którzy słyszeli o pojawieniu się nowych kanałów naziemnych. Ale wciąż tylko połowa z nich ma świadomość rozbudowy oferty. Wśród abonentów telewizji kablowej zaledwie co czwarty słyszał o nowych stacjach na MUX 8.
Największą rozpoznawalność wśród debiutujących w ofercie NTC kanałów zbudowała Nowa TV, której markę kojarzy blisko 38 proc. telewidzów odbierających naziemną telewizję. Najmniej osób zna zaś obecnie Zoom TV.
Ten ranking kanałów nie jest w pełni spójny z wynikami oglądalności kanałów z MUX 8. Od początku stycznia do 6 lutego to Metro zbudowało najwyższy wynik (0,2 proc. udziału w grupie 4+, źródło: Nielsen), a za nim uplasowały się Nowa TV (0,16), Zoom TV (0,15) i WP (0,08). Inna kolejność w rankingu świadomości marek, może wynikać m.in. z aktywności reklamowej i PR-owej stacji.
Czas na dokument
W związku z planami uzupełnienia MUX 8 o kanały Telewizji Polskiej, MEC zapytał też telewidzów o oczekiwania wobec tej oferty.
Większość badanych wolałaby, by nadawca wprowadził na multipleks nowe stacje, a nie wersje HD dotychczasowych. Wybierając zaś z listy konkretnych kanałów (tych naprawdę istniejących bądź takich, których wprowadzenie było w przeszłości rozważane bądź wspominane przez nadawcę), telewidzowie stawiali w pierwszej kolejności na TVP Dokument.
Prowadzenie TVP Dokument w rankingu najbardziej pożądanych kanałów potwierdza niedosyt treści dokumentalnych, podróżniczych i podróżniczych w ofercie NTC, obserwowany już w kilku badaniach MEC.
Przypomnijmy, że spośród 28 kanałów naziemnych, tylko Fokus TV ma obecnie tak zdefiniowany profil.
Badanie Projekt Cyfrowizja III MEC zrealizował pod koniec stycznia 2017 r. na grupie 1 tysiąca polskich telewidzów metodą wywiadów internetowych i telefonicznych.
W związku z prowadzonymi ostatnio konsultacjami na temat propozycji opłat abonamentowych, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przypomniała projekt składki audiowizualnej, który został przedstawiony 1 grudnia 2015 roku. Wynika z tego, że KRRiT nadal opowiada się za wprowadzeniem składki audiowizualnej w wysokości 8,33 zł miesięcznie od płatnika PIT, a nie 6,33 zł, jak ostatnio sugerował portal „WP money”.
KRRiT na posiedzeniu 1 grudnia 2015 r. przyjęła dokument „Nowy model funkcjonowania mediów publicznych w Polsce”. KRRiT przekazała dokument przedstawicielom rządu i parlamentarzystom. Obecnie chce zapoznać z nim opinię publiczną.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, chcąc uczynić debatę o funkcjonowaniu mediów w Polsce rzeczową i opartą na analizie różnych aspektów funkcjonowania mediów publicznych w demokratycznym państwie, przekazała niniejsze opracowanie Prezesowi Rady Ministrów, Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Ministrowi Skarbu Państwa, Ministrowi Cyfryzacji, Prezydium Sejmu i Senatu, klubom parlamentarnym oraz prezydiom Senackiej i Sejmowej Komisji Kultury.
Opracowanie zostało przygotowane przez Departament Strategii we współpracy z Departamentem Mediów Publicznych, Departamentem Budżetu i Finansów Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Biuro Kontrolingu i Restrukturyzacji TVP SA oraz firmy: Trusted Information Consulting, InterService, Handikap Audyt.
Dokument w zasadniczej części poświęcony jest zdefiniowaniu misji mediów publicznych czyli zadań, jakie nakłada na nie ustawa o radiofonii i telewizji, sposobowi ich finansowania oraz mechanizmowi monitorowania i rozliczania.
Od początku obecnej kadencji, we współpracy z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz nadawcami publicznymi i gronem ekspertów z dziedziny ekonomii, informatyki i rynku mediów, KRRiT prowadziła prace zmierzające do opracowania nowego modelu funkcjonowania mediów publicznych w Polsce.
W efekcie tych prac powstała propozycja ustalenia składki audiowizualnej jako daniny publicznej i zobowiązania do jej uiszczania osób identyfikowanych jako płatnicy podatku dochodowego PIT, osób identyfikowanych jako ubezpieczeni w KRUS oraz instytucji uiszczających podatek CIT. Rejestr tych podmiotów mógłby powstać na bazie istniejących rejestrów referencyjnych prowadzonych przez instytucje publiczne (Ministerstwo Finansów, KRUS uzupełnione o bazę PESEL). KRRiT zaprojektowała również organizację i sposób działania operatora pobierającego opłatę, ustaliła koszty związane z obsługą rejestru oraz wskazała korzyści wynikające z przyjęcia proponowanych rozwiązań. W oparciu o powyższe ustalenia dokonano obliczenia składki audiowizualnej i ustalenia sposobu jej waloryzacji.
KRRiT wyraża pogląd, że niezbędnym elementem reformy mediów publicznych, po zapewnieniu im odpowiedniego sposobu finansowania jest ograniczenie przez nie działalności reklamowej, tak aby mogły skoncentrować się na realizacji zadań publicznych. Przeanalizowano więc możliwe scenariusze redukcji czasu reklamowego w mediach publicznych wraz z obliczeniem skutków finansowych takich zmian.
Poszukując zobiektywizowanych kryteriów obliczania poziomu finansowania mediów publicznych, KRRiT dokonała analizy sytuacji mediów publicznych w Unii Europejskiej. Do grupy porównawczej włączono kraje o podobnej historii transformacji, zbliżonym poziomie ekonomiczno-demograficznym oraz kraje, w których media są postrzegane jako modelowe.
KRRiT przeprowadziła też analizę obecnego sposobu wykonywania misji przez telewizję i radiofonię publiczną. Informacje na temat liczby i charakteru nadawanych programów, ich struktury gatunkowej i tematyki audycji a także udziału premier i powtórek, źródeł i rodzajów produkcji oraz działalności pozaantenowej, w tym w szczególności w tzw. nowych mediach porównano z informacjami o działalności nadawców europejskich dzięki ankiecie, jaką TVP SA przeprowadziła wśród członków Europejskiej Unii Nadawców w maju i czerwcu 2015 roku.
Kolejną istotną kwestią było określenie kosztów, jakich do roku 2020 będzie wymagała realizacja zadań publicznych, przy założeniu zmiany sposobu finansowania mediów i właściwego rozwoju ich oferty programowej tak. W tym celu KRRiT zwróciła się do TVP, a za jej pośrednictwem do Polskiego Radia SA i rozgłośni regionalnych Polskiego Radia z prośbą o przedstawienie katalogu projektowanych zadań oraz inwestycji w perspektywie najbliższych 5 lat wraz z wyliczeniem, jakie środki publiczne powinny zostać zaangażowane do sfinansowania założonych celów. Na podstawie tych informacji możliwe było ustalenie kwot niezbędnego finansowania publicznego dla poszczególnych spółek mediów publicznych w perspektywie średniookresowej.
Zdecydowane zwiększenie strumienia środków publicznych skierowanych do mediów publicznych oznacza nie tylko uatrakcyjnienie ich programu. Środki te będą oddziaływały na gospodarkę, w szczególności na rynek producentów audiowizualnych, rynek nadawania i nowych technologii, a także będą miały pozytywny wpływ na rynek pracy. Symulację takich efektów KRRiT przedstawiła na zakończenie przedkładanego opracowania.
Ważnym problemem, łączącym się z modelem programowania i finansowania mediów jest sposób wyboru i kontroli władz mediów publicznych w kontekście ich reprezentatywności społecznej i legitymacji politycznej. Wymaga to pogłębionej analizy funkcjonowania zarządów, rad nadzorczych i w szczególności pluralistycznych rad programowych. KRRiT od kilku lat działa w kierunku zwiększenia kompetencji i odpowiedzialności tych rad, ale dodanie wagi temu pluralistycznemu ciału wymaga zmian na poziomie ustawowym.
Analiza dotycząca zmian w strukturze zarządzania powinna wziąć pod uwagę instytucjonalne otoczenie mediów publicznych. Są to Parlament, ministerstwa Skarbu, Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Cyfryzacji i Finansów, wyższe uczelnie akademickie, partie polityczne, środowiska twórcze. Nie mniej istotne są rynkowe i technologiczne punkty odniesienia kształtujące modele współczesnych mediów. Niniejsze opracowanie tym się nie zajmuje.
Wszystkie ważne aspekty funkcjonowania mediów publicznych powinny być przedmiotem ciągłych analiz oraz szerokiej, jawnie prowadzonej debaty publicznej.
6,33 zł miesięcznie od każdego podatnika – tyle według Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) powinna wynosić opłata audiowizualna, która miałaby zastąpić obecny abonament RTV. Propozycja KRRiT w sprawie finansowania mediów publicznych ma zostać przesłana do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Nową opłatę musiałyby wnosić prawdopodobnie także firmy i przedsiębiorcy.
KRRiT zaproponowała, by nowa opłata audiowizualna wynosiła 80 zł rocznie. Byłaby ona doliczana do PIT. Dziś teoretycznie trzeba płacić 22,70 zł miesięcznie (272 zł rocznie) za telewizor, ale od gospodarstwa domowego. Co z małżeństwami, które rozliczają się wspólnie? Czy powinny uiszczać nową opłatę tylko raz czy podwójnie?
Krajowa Rada wystąpiła do Ministerstwa Finansów z prośbą o informacje o liczbie osób prowadzących działalność gospodarczą. Można się zatem spodziewać, że również przedsiębiorcy będą musieli płacić nową składkę.
Osobno Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zapowiada przedstawienie projektu w sprawie abonamentu RTV w ciągu 2-3 tygodni, poinformował wicepremier i szef resortu Piotr Gliński.
Na chwilę obecną trudno komentować przedstawione przez „WP money” doniesienia, ponieważ pomysłów na abonament RTV było już wiele, w tym taki, by opłatę uiszczać wraz z rachunkiem za prąd. Trzeba uzbroić się w cierpliwość i czekać na bardziej szczegółowe informacje.
Ile TVP i Polskie Radio mogą dostać z nowej opłaty audiowizualnej?
Według informacji „Rzeczpospolitej”, zarząd TVP postawił start kanałów w MUX 8 naziemnej telewizji cyfrowej pod znakiem zapytania. Ich uruchomienie znajduje się podobno na liście inwestycji, z których będzie zmuszony w tym roku zrezygnować, jeśli politycy nie zapewnią TVP wyższych wpływów z abonamentu. Operator MUX 8, spółka EmiTel, złożyła w Urzędzie Komunikacji Elektronicznej (UKE) wniosek o wydanie decyzji rezerwacyjnej, która zobowiązałaby Telewizję Polską do uruchomienia kanałów w nowym multipleksie. Decyzja wydana przez UKE musiałaby zawierać termin, w jakim TVP byłaby zobowiązana uruchomić swoje kanały.
W MUX 8 nadawane są obecne 4 kanały SD – Zoom TV, Nova TV, Metro TV i WP. Mają do nich dołączyć 2 kanały SD lub 1 kanał SD i jeden kanał HD od TVP. Nadal nie wiadomo, kiedy te stacje wystartują. Nie wiadomo również, jakie to będą kanały.
Jak wyjaśnił Maciej Stanecki, wiceprezes zarządu TVP, w projekcie budżetu na 2017 roku przewidziano tzw. rezerwę koncesyjną, z której spółka mogłaby opłacać koncesje ewentualnych nowych naziemnych kanałów, a także kwoty należne wtedy EmiTelowi za naziemną dystrybucję. Rezerwa nie pokryłaby jednak wszystkich kosztów nadawania takich kanałów, podaje „Rzeczpospolita”.
Za nadawanie jednego kanału w MUX 8 komercyjni nadawcy płacą EmiTelowi rocznie ok. 7 mln zł. Oznacza to, że po uruchomieniu kanałów TVP w tym multipleksie przychody EmiTela z tego tytułu mogłyby wzrosnąć o ok. 21 mln zł rocznie. Tu warto dodać, że nie tylko EmiTel może czuć się pokrzywdzony z powodu braku kanałów TVP w MUX 8. Tracą na tym również nadawcy komercyjni, którzy zapewne notowaliby lepsze wyniki oglądalności, gdyby TVP po wejściu na MUX 8 zdecydowała się na przeprowadzenie kampanii informacyjnej, zachęcającej widzów do odbioru nowego multipleksu. Kolejną niezadowoloną z braku postępów w tym temacie grupą są instalatorzy tv-sat, którzy po wzroście zainteresowania widzów nowym MUX-em, mieliby do czynienia ze wzrostem liczby zleceń, nie mówiąc już o samych widzach, którzy bez wątpienia ucieszyliby się z 2-3 nowych, bezpłatnych kanałów.
20 stycznia br. przedstawiciele spółki EmiTel opowiedzieli na konferencji prasowej o szczegółach szeroko komentowanej w mediach awarii sygnału MUX 3 z kanałami TVP w dniach 17-19 grudnia 2016 r. Poinformowali, że problemy spowodowane były usterką techniczną i na chwilę obecną wykluczono możliwość działania osób trzecich.
EmiTel przedstawił przyczyny i zakres awarii MUX 3
Jarosław Niechcielski, dyrektor biura współpracy z regulatorem i wynajmu infrastruktury, wyjaśnił, że zakłócenia sygnału TVP na MUX 3 występujące w dniach 17-19 grudnia ub.r. były „nietypowym wydarzeniem o trudnych do ustalenia przyczynach i zakresie”. Poinformował także, że w toku ustalania przyczyn awarii wykluczono możliwość działania osób trzecich, w tym ataku cybernetycznego oraz fizycznej ingerencji w urządzenia nadawcze – zarówno w obiektach należących do TVP, jak i infrastruktury nadawczej EmiTela.
Co ważne, jak powiedzieli przedstawiciele spółki, w kluczowym dla nadawania TVP momencie orędzia premier Beaty Szydło, w sobotę 17.12 od 20:35 do 20:45, sieć była prawie całkowicie ustabilizowana – problemy występowały tylko u 1,3% odbiorców – wyłącznie w części województwa podkarpackiego. W czasie retransmisji orędzia następnego dnia w żadnym miejscu Polski nie występowały zakłócenia.
Zakłócenia miały bardzo ograniczony zasięg i dzięki ścisłej współpracy z personelem technicznym TVP zostały wyeliminowane przed upływem 48 godzin. Trzeba podkreślić, że awaria nie miała żadnego wpływu na nadawanie w województwach: lubuskim, wielkopolskim, zachodniopomorskim, pomorskim, kujawsko-pomorskim, warmińsko-mazurskim, podlaskim i mazowieckim
– poinformował Radosław Weiss, dyrektor biura utrzymania sieci spółki EmiTel.
Sytuacja potwierdziła właściwe przygotowanie EmiTela pod względem technicznym i kadrowym do realizacji postawionych przed spółką zadań w zakresie nieprzerwanego nadawania sygnału telewizyjnego. Potwierdziła również sprawną współpracę spółki z instytucjami państwowymi w zakresie wypełniania zadań i obowiązków na rzecz obronności, bezpieczeństwa państwa oraz bezpieczeństwa i porządku publicznego
– dodał prezes zarządu spółki EmiTel, Przemysław Kurczewski.
Jak czytamy w raporcie EmiTela, dzięki współpracy z dostawcami sprzętu, zidentyfikowano usterkę techniczną pary multiplekserów wysyłających sygnał do południowej części Polski. Problem był spowodowany bardzo trudno wykrywalną usterką techniczną, która została zidentyfikowana w warunkach laboratoryjnych bezpośrednio u producenta sprzętu.