Polsat wprowadza podwyżki za retransmisję swoich kanałów, których ma obecnie 31. Operatorzy sieci kablowych otrzymali w tej sprawie pisma. Ceny mają wzrosnąć ponad dwukrotnie.
Polsat szykuje podwyżki dla operatorów
W czerwcu br. Zygmunt Solorz, większościowy udziałowiec Cyfrowego Polsatu, zapowiedział, że jesienią firma podwyższy ceny za usługi. Wiele wskazuje na to, że to nie koniec podwyżek w Grupie Polsat. Operatorzy kablowi otrzymali od Polsatu informację o zwiększeniu ceny za retransmisję kanałów. Stawka za pełną paczkę kanałów Polsatu – bez kanału Eleven Sports – ma wzrosnąć ponad dwukrotnie. Nadawca jednocześnie zażądał włączenia aż 24 z 28 retransmitowanych programów do pakietu podstawowego.
Jak informuje telko.in, zgodnie z nową propozycją Polsatu, pakiet 28 kanałów (bez Eleven Sports) będzie kosztował 0,99 euro (4,63 zł) z usługami mutliroom, soho i tv everywhere lub 1,04 euro (4,86) z usługą catch-up, co oznacza, że ta ostatnia jest dodatkowo płatna. Jest ona oferowana z Iplą na bazie systemu Android. Obecnie obowiązująca stawka wynosi 2 zł.
Teoretycznie istnieje możliwość zakupu kanałów à la carte, ale cena pakietu rośnie wówczas do 25 zł. Co więcej, rozliczenie i tak odbywa się według liczby abonamentów w pakiecie podstawowym, co jest wyjątkowo niekorzystne dla operatorów i klientów. Dziwi nas też trochę termin decyzji o podwyżkach. Wiele wskazuje na to, że jest to celowy zabieg Polsatu. Jeśli operator nie podejmie decyzji do 31 sierpnia, to nie skorzysta wówczas z okresu preferencyjnego i od 1 grudnia będzie rozliczał się według nowych stawek. Pamiętajmy, że rozpoczął się w tej chwili sezon urlopowy, więc decyzje biznesowe odkłada się na wrzesień
– tłumaczy Ryszard Młynarczyk, członek zarządu Związku Pracodawców Mediów Elektronicznych i Telekomunikacji Mediakom.
Przykładowo sam kanał Polsat Sport kosztuje w modelu à la carte 3,62 zł, podaje telko.in.
Operatorzy zwracają uwagę także na inne niekorzystne zapisy w ofercie Polsatu. Nadawca zastrzega sobie np. prawo do zwiększania opłaty licencyjnej o 5 proc. co roku. Dodatkowo, aby operator dostał zgodę na reemisję bezpłatnych programów, musi podpisać umowę na minimum jeden program płatny. To oznacza, że nadawca odmawia de facto operatorowi reemisji programów bezpłatnych dostępnych naziemnie czy przez satelitę.
Jest to sprzeczne z tym, co zapowiada przewodniczący KRRiT, Witold Kołodziejski, który chciałby wprowadzenia regulacji prawnych zrównujących wszystkich operatorów pod względem płatności i dostępu do programów nadawców. Rozumiemy prawo każdego nadawcy do podwyżek, natomiast w tym przypadku zarówno kwota, jak i zapisy w nowej ofercie forsowane przez Polsat są nie do przyjęcia. Ich przyjęcie skutkowałoby koniecznością przerzucenia kosztów na klientów i de facto oznaczałoby znaczące podwyżki
– dodał Ryszard Młynarczyk.
Jak informuje telko.in, nowe stawki zaczęłyby obowiązywać od początku 2020 roku do 31 sierpnia 2022 roku. Pozostali operatorzy na obecnych warunkach będą mogli świadczyć usługi do 30 listopada br.
W tej chwili Związek Pracodawców Mediów i Telekomunikacji Mediakom analizuje ofertę Polsatu od strony prawnej. Nie wyklucza zaskarżenia jej do UOKiK.
Pod koniec 2018 roku podpisana została 10-letnia umowa pomiędzy Radiem Maryja a BCAST. Na jej mocy polski operator z początkiem maja br. rozpoczyna świadczenie usług emisji sygnału FM tego radia docelowo w 12 miastach w Polsce, m.in. w Warszawie, Lublinie czy Częstochowie. W ramach aktualnej współpracy operator dostarczył nadawcy nowoczesne nadajniki radiowe, a w przyszłości same obiekty zostaną wyposażone w dodatkową infrastrukturę umożliwiającą tworzenie usług IoT na bazie technologii LPWAN.
BCAST nowym operatorem dla części emisji Radia Maryja
Radio Maryja
Radio Maryja nadaje nieprzerwanie od 1991 r. W październiku 2018 r. rozgłośnia zdecydowała się zmienić swojego dotychczasowego operatora – firmę Emitel, dla części emisji.
Dlatego też, po upływie okresu wypowiedzenia, od maja br., odpowiedzialność za nadawanie sygnału katolickiej rozgłośni w 12 polskich miastach sukcesywnie przechodzi na największego alternatywnego operatora w Polsce – firmę BCAST.
BCAST
BCAST rozpoczął swoja działalność w 2013 roku, kiedy to Maciej Lipiński i Krzysztof Karpiński zdecydowali się odejść z przejmowanej przez Emitela firmy Info-TV-Operator i założyć własną spółkę.
Od tamtego czasu BCAST rozbudowuje swoją infrastrukturę nadawczą i sukcesywnie pozyskuje kolejnych nadawców.
Jak informuje, obecnie posiada w swoim portfolio blisko 80 obsługiwanych i zakontraktowanych emisji z czego więcej niż 30 stanowią te przejęte od Emitela.
Rodzima firma odpowiada już za lokalne emisje m.in. Radia Eska, RMF Classic czy też stacji Polskiego Radia w wielu polskich miastach.
W samej tylko Warszawie na 29 częstotliwości aż 13 jest już pod techniczną kontrolą BCAST bądź w trakcie procesu przejęcia.
Aktualnie do realizacji swoich usług BCAST wykorzystuje głownie istniejące obiekty wysokościowe – firma nadaje między innymi z budynku Marriottu i wieżowca Rondo 1 w Warszawie czy też Sky Tower we Wrocławiu.
Oprócz emisji radiowych FM, firma obsługuje także dwa multipleksy lokalnej telewizji DVB-T – MUX L4 i MUX L7 oraz trzy lokalne multipleksy radia cyfrowego DAB+ w Warszawie, Wrocławiu i Gdańsku.
W ramach współpracy BCAST od początku maja 2019 r. rozpoczął proces przejmowania od Emitela części jego emisji mało- i średniomocowych (z mocą promieniowania do 10 kW ERP).
Polska firma docelowo będzie odpowiedzialna za nadawanie sygnału w Warszawie, Lublinie, Częstochowie, Ostrowie Mazowieckim, Chełmie, Skierniewicach, Białej Podlaskiej, Mrągowie, Ostrołęce, Giżycku, Lęborku i Lidzbarku Warmińskim.
Dodatkowo, w ramach projektu BCAST dostarczy nowoczesne nadajniki radiowe marki Ecreso od swojego partnera – francuskiej firmy WorldCast Systems (WCS).
Poza wyposażeniem stacji własnych, BCAST wymieni urządzenia należące do Radia Maryja, operujące na stacjach nadawcy.
Łącznie ponad 20 nadajników.
– Cieszymy się na myśl o tej współpracy i jesteśmy przekonani, że dzięki wykorzystaniu nowoczesnych technologii słuchacze Radia Maryja nie odczują zmiany operatora. Mieliśmy już przyjemność współpracować z BCAST przy okazji realizacji małej emisji w Dusznikach-Zdroju oraz emisjach DAB+ w Warszawie, Wrocławiu i Gdańsku i jesteśmy pełni uznania, że polskie firmy z rodzimym kapitałem są w stanie świadczyć usługi na tak wysokim poziomie – mówi o. Grzegorz Moj, odpowiedzialny z ramienia Radia Maryja za podpisanie umowy z BCAST.
Projekt wymiany nadajników dla Radia Maryja posiada jeszcze jeden istotny aspekt.
Urządzenia Ecreso zostały bowiem wyposażone w opcję SmartFM.
Jest to opatentowana przez WCS funkcja, która wykorzystuje sztuczną inteligencję w celu dynamicznej obróbki dźwięku i adaptacji mocy wyjściowej nadajnika, dzięki czemu wzrastają wrażenia odsłuchowe, a konsumpcja energii spada nawet o 40 proc.
Jest to jedno z pierwszych komercyjnych wdrożeń tej technologii na świecie.
– W większości przypadków nie jesteśmy w stanie wygrać z operatorem dominującym parametrami obiektów nadawczych, ale jesteśmy w stanie wygrać nowatorskim i świeżym podejściem. Przy budowaniu swoich własnych produktów, jak i we współpracy z dostawcami, szukamy przełomowych rozwiązań, które pozwolą nam przyciągnąć klientów. Wierzymy, że technologie takie jak SmartFM wprowadzą na rynek zupełnie nową jakość – zaznacza Krzysztof Karpiński, członek zarządu BCAST odpowiedzialny za sprzedaż.
Wspomniane nadajniki wykorzystywane przez BCAST zdążyły już potwierdzić swoją niezawodność w praktyce.
To właśnie przy ich współudziale innemu partnerowi firmy, niemieckiej spółce UPLINK, udało się zdemonopolizować tamtejszy rynek FM, osiągając w nim ponad 50 proc. udziału (ponad 700 częstotliwości) w ciągu 2 lat od rozpoczęcia obowiązywania tamtejszej regulacji pozwalającej na wykorzystanie infrastruktury niezastępowalnej i krytycznej (operowanej wcześniej przez dziesiątki lat tylko przez jeden podmiot).
Podobną drogę w Polsce chce przejść BCAST.
Firma do tej pory (ze względu na ograniczenia rynkowe) skupiała się na emisjach małej mocy w ośrodkach miejskich, jednak teraz deklaruje gotowość do rozpoczęcia swojej działalności w obszarze emisji wysokomocowych.
Aby było to możliwe, konieczne jest formalne zakończenie procesu regulacyjnego kształtowanego przez UKE, czyli rozpoczęcie obowiązywania tzw. oferty ramowej (OR).
Proces jest na ostatnim etapie administracyjnym – wydania decyzji.
Stworzenie OR jest efektem uznania w styczniu 2018 r.
Emitela za podmiot dominujący na polskim rynku przesyłu sygnału radiowego oraz telewizyjnego.
Na mocy oferty ramowej Emitel będzie zobowiązany do odpłatnego udostępnienia swojej infrastruktury (masztów i wież) innym podmiotom.
OR pozwoli więc na stworzenie realnej konkurencji w obszarach dotychczas niemożliwych (jak np. świadczenie usług dużych emisji dla nadawców ogólnokrajowych czy obsługa techniczna ogólnopolskich multipleksów telewizyjnych DVB-T/DVB-T2).
BCAST chciałby wykorzystać tę możliwość, w pierwszej kolejności rozszerzając współpracę z nadawcami radiowymi.
– Po zniesieniu ograniczenia w dostępie do niezastępowalnej infrastruktury mamy nadzieję, że uda nam się rozszerzyć współpracę z Radiem Maryja i pokazać, iż konkurencja na rynku wysokomocowych emisji jest możliwa i niesie za sobą pozytywne skutki w postaci mniejszych kosztów dla nadawców. Szacujemy, że mogą to być nawet 30 proc. niższe kwoty, przy zachowaniu dokładnie tych samym parametrów technicznych usług – mówi Krzysztof Karpiński, członek zarządu ds. handlowych z BCAST.
– Jako nadawca z zainteresowaniem czekamy na ustalenie warunków oferty ramowej. Istnienie faktycznej konkurencji jest niezbędne do zdrowego funkcjonowania rynku, każdego – dodaje o. Grzegorz Moj z Radia Maryja.
Podobne stanowisko i wsparcie w rozwoju alternatywnych usług wyraziła Grupa TIME, jeden z największych komercyjnych nadawców i właściciel ogólnopolskiej stacji radiowej Eska.
– Wierzymy, że aktywacja oferty ramowej stworzy warunki dla powstania konkurencyjnych ofert w obszarze radiodyfuzji nie tylko na rynku radiowym, ale również telewizyjnym – zaznacza Leszek Kozioł, prezes Radia Eska.
Rozwój
Swój rozwój BCAST bardzo mocno łączy z nowoczesnymi technologiami tworzonymi we wrocławskim biurze firmy.
Głównym produktem wykreowanym w jego komórce R&D jest platforma do realizacji emisji radia cyfrowego w standardzie DAB+, nazwana DABCAST.
Drugim z priorytetów inżynierów BCAST jest budowa rozwiązań Internetu Rzeczy w oparciu o standard LoRa i ideę sieci LPWAN.
Dzięki wykorzystaniu standardu LoRa możliwe stało się stworzenie autorskich czujników, które potrafią zbierać i przekazywać wiele przydatnych informacji, a dzięki niskiemu poborowi energii mogą działać latami na pojedynczym zasilaniu bateryjnym.
Urządzenia stworzone w DABCAST pracują już m.in. w rejonie Arktyki.
Próbki urządzeń zostały również przekazane do niemieckiego partnera (firmy UPLINK).
– Chcemy wykorzystać nawiązanie szerokiej współpracy z Radiem Maryja także pod kątem rozwoju usług IoT. Planujemy, aby w każdej z miejscowości w ramach projektu radiowego, na każdej ze stacji nadawczej i nie tylko, przygotować dodatkową infrastrukturę IoT. Zainstalujemy specjalne bramki własnej produkcji zapewniające ustandaryzowany kanał komunikacji w oparciu o technologię LoRa. Rozbudowa sieci IoT w połączeniu z naszym portfolio już opracowanych sensorów pozwala na oferowanie we wskazanych miejscowościach dodatkowych cyfrowych usług lokalnym samorządom i przedsiębiorcom – mówi Maciej Lipiński z BCAST, członek zarządu ds. technologii i innowacji.
Inżynierowie DABCAST mają już na swoim koncie stworzenie zarówno prostych sensorów badających warunki atmosferyczne, jak i bardziej skomplikowanych np. mierzących poziom hałasu w miastach ze zintegrowanym odbiornikiem GPS, co umożliwia tworzenie map głośności.
Oprócz tego w firmie powstał też czujnik umożliwiający śledzenie obiektów przy wykorzystaniu systemu geolokalizacji, a także sensor „miejski” zbierający informacje dotyczące stopnia zanieczyszczenia powietrza i poziomu smogu.
Nadal trwa wypuszczanie do mediów tzw. próbnych balonów z różnymi pomysłami, w jaki sposób rozwiązać sprawę abonamentu. Wygląda na to, że nie zmieni się jedno, że to Poczta Polska będzie pilnować porządku dotyczącego zgłoszenia rejestracyjnego telewizora lub radioodbiornika. Niezbyt dobre jest to, że ktoś uparł się przy fatalnym pomyśle, by kablówki i platformy przekazywały dane o swoich klientach – abonentach płatnych telewizji. Dobra jest za to abolicja dotycząca opłat wstecz!
Abolicja dla niepłacących abonamentu RTV
Poczta Polska będzie kontrolować abonentów i platformy?
To ciekawy sposób na kontrolowanie wszystkich operatorów pay-tv w Polsce! Operatorzy płatnej telewizji mogliby (a może jednak musieliby?) odbierać od abonenta zgłoszenie rejestracyjne odbiornika.Potem musieliby przekazać je Poczcie Polskiej, która z kolei miałaby dostęp do danych klientów platform i kablówek.
Podobno ma to być jednorazowe przekazanie Poczcie Polskiej informacji o abonentach telewizji płatnej. Obawiać się należy, że sam fakt przekazania przez platformę lub kablówkę abonentowi komunikatu o obowiązku rejestracji i opłaty abonamentu RTV mógłby spowodować uruchomienie lawiny rezygnacji z płatnych pakietów, co uszczupliłoby klientelę operatorów pay-tv o tych, którzy płacą, ale tak naprawdę niewiele oglądają telewizji. Wybraliby DVB-T, prepaid z satelity lub Internet. Nim ustawa wejdzie w życie, nagle wyparować mogłoby kilkaset tysięcy abonentów, więc straciłyby nie tylko kablówki i platformy. Poza zasięgiem ustawy byliby ci, którzy zrezygnują z pay-tv w miarę szybko. Lepiej więc przemyśleć te sprawy, by nie doprowadzić do utraty płynności przez wielu operatorów, którzy odczuliby nagły odpływ abonentów do strefy, której nikt nie będzie kontrolował.
Abolicja ważna, bo trudno udowodnić, co i od kiedy ktoś oglądał
Ustawa ma wprowadzić abolicję dla tych, którzy mają zaległości z tytułu nieuiszczania opłat abonamentowych. Poczta Polska nie mogłaby egzekwować opłaty za okres wstecz. Projekt przewiduje, że Poczta Polska będzie mogła egzekwować abonament RTV od takich osób jedynie od dnia wejścia ustawy w życie. Będą one musiały jednak dokonać rejestracji w miesiącu, w którym ustawa wejdzie w życie. Wtedy nie poniosą żadnych konsekwencji dotychczasowego nieuiszczania opłat. Będą więc kolejki przestraszonych widzów.
Przekazanie Poczcie Polskiej danych klientów, którzy zawarli umowy z operatorami telewizji płatnej, wydaje się nie do końca legalne.
12 maja br. Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) wydał decyzję, zgodnie z którą utrzymuje w mocy decyzję z 2 października 2015 roku, na podstawie której dokonano na rzecz spółki EmiTel rezerwacji częstotliwości z zakresu 174-230 MHz (pasmo VHF) na potrzeby MUX 8 naziemnej telewizji cyfrowej. Oznacza to, że UKE utrzymuje w mocy decyzję o odmówieniu rezerwacji częstotliwości spółce Polski Operator Telekomunikacyjny (POT) Grupy TVN i Telewizji Polsat.
Zgodnie z decyzją rezerwacyjną, wydaną spółce EmiTel w dniu 2 października ub.r., operator jest zobowiązany do rozpoczęcia wykorzystywania częstotliwości MUX 8 na co najmniej 7 obszarach i komercyjnego rozpoczęcia oferowania na tych obszarach usług polegających na rozpowszechnianiu lub rozprowadzaniu programów nie później niż w terminie 10 miesięcy od dnia doręczenia decyzji. Termin 10 miesięcy minie w pierwszym tygodniu sierpnia 2016 roku.
Nie należy jednak mylić uruchomienia MUX 8 z uruchomieniem wszystkich kanałów w MUX 8. Jeśli nadawcy nie będą gotowi nadawać swoich programów w tym multipleksie, to EmiTel, zgodnie z wymaganiami zapisanymi z decyzji rezerwacyjnej, będzie nadawać od sierpnia br. „pusty” MUX 8.
Realnym terminem uruchomienia MUX 8 z pełną ofertą programową jest grudzień 2016 roku. Zgodnie z decyzją KRRiT, obok 4 stacji komercyjnych wyłonionych w konkursie (Zoom TV, Nowa TV, Kiwi TV/Metro i WP1), w MUX 8 znajdą się również 3 kanały SD lub 1 SD i 1 HD od TVP. Na razie nie wiadomo, jakie programy zaoferuje tu Telewizja Polska.
